"Odpoczynek? Dopiero na emeryturze!"

28.08.2015
Zawodniczka Taurona MKS-u Dąbrowa Górnicza, Kamila Ganszczyk dzisiaj i jutro powalczy z reprezentacją Polski o awans do czołowej czwórki Ligi Europejskiej. Chwilę później środkowa będzie walczyć o wyjazd na mistrzostwa Europy.
CEV

Wczoraj trener Jacek Nawrocki ogłosił 22-osobową kadrę na zbliżające się mistrzostwa Europy. W tym gronie jest m.in. zawodniczka Taurona MKS-u Dąbrowa Górnicza, Kamila Ganszczyk, która o powołaniu dowiedziała się w dosyć oryginalny sposób. - Nie miałam jeszcze okazji porozmawiać z trenerem, o sprawie dowiedziałam się… z internetu - przyznaje środkowa.

 

Spowodowane jest to tym, że Ganszczyk jest obecnie na zgrupowaniu reprezentacji, która bierze udział w rozgrywkach Ligi Europejskiej. - To jest teraz priorytet i na tym się skupiam. Jest tu jeszcze coś do wygrania - podkreśla. Dzisiaj i jutro Polki zagrają z Węgierkami. Te mecze zadecydują o tym, czy "Biało-czerwone" awansują do czołowej czwórki.

 

-  To nasze mecze o być, albo nie być. Mamy szanse, by powalczyć o czwórkę. Przygotowałyśmy się bardzo dobrze, na treningach w tym tygodniu wszystko wyglądało optymistycznie. Jesteśmy w stanie wygrać z Węgierkami. Zobaczymy, jak wyjdzie w praniu i czy się za szybko nie poddamy na parkiecie. Musimy cały czas wierzyć w zwycięstwo - mówi Ganszczyk, która tego lata na nudę na pewno nie może narzekać.

 

Zgrupowanie reprezentacji B i mecze Ligi Europejskiej spowodowały, że nasza siatkarka miała krótszy urlop. -  Nie spodziewałam się tego, że po pierwszym sezonie w ORLEN Lidze trafię do kadry. Dla mnie, jako jeszcze młodej zawodniczki, to bardzo fajnie spędzony czas. A odpoczywać będę na starość, na emeryturze. Teraz jeszcze chcę grać i się rozwijać - uśmiecha się środkowa MKS-u.

 

- Fajnie, że trener Wiesław Popik postawił na mnie. Myślę, że wykorzystuję daną mi szansę najlepiej, jak potrafię. Wiadomo, że czasem wychodzi, a czasem nie, ale ogólnie jest dobrze - przyznaje. O tym, że faktycznie jest dobrze, świadczą indywidualne statystyki Kamili, która zdobywa dużo punktów i bardzo dobrze blokuje. To właśnie dobre występy w Lidze Europejskiej mogły zadecydować o powołaniu do szerokiej kadry na mistrzostwa Europy. Jeśli zawodniczka pojedzie do Holandii na mistrzostwa Europy, to nieco później dołączy do drużyny klubowej.

 

- Jestem trochę zestresowana, bo to nowy klub, nowe otoczenie. Nie wiem jeszcze jak wyjdzie z kadrą, czy będę miała szansę pogrania na mistrzostwach. Nie ukrywam, że to wielka szansa dla mnie, ale sezon ligowy też jest bardzo ważny - podkreśla Ganszczyk, której koleżanki z drużyny już trenują w klubie na pełnych obrotach. Czy późny powrót może utrudnić zgranie się z zespołem?

 

- Jestem osobą otwartą i nie będę miała z tym problemu, by porozumieć się z drużyną. Jeśli chodzi o zgranie, to nie powinno być źle. Z Natalią Piekarczyk grałam już w KSZO Ostrowiec. Przypomnimy sobie to, co trenowałyśmy przez cały sezon, a z drugą rozgrywającą szybciutko się zgramy. Jestem optymistką, jeśli zdrowie dopisze, to reszta to będzie pikuś - uśmiecha się Ganszczyk.

źródło: mks.dabrowa.pl

Przeczytaj również