Katowiczanki liczą na awans

21.11.2008
Pierwsze kolejki ligowe nie przyniosły oczekiwanych rezultatów, jednak w Katowicach dalej po cichu liczą na to, że uda się wywalczyć awans do PLKK.
Katowicki AZS AWF nie rozpoczął sezonu zbyt udanie. Tylko dwie wygrane w pierwszych pięciu spotkaniach to na pewno rezultat poniżej oczekiwań. A te są dość duże, choćby dlatego, że w zespole występują zawodniczki, które już grały w wyższej klasie rozgrywkowej. Paulina Dąbkowska, Agata Bachryj, Joanna Czajkowska czy Katarzyna Kosczielny mają już za sobą grę w PLKK. - Niespodziewanie przegraliśmy z Koninem i z Widzewem. Porażka z Koroną była wkalkulowana, choć akurat byliśmy blisko wygranej w Krakowie - z żalem stwierdza trener Adam Kubaszczyk.

Mimo niepowodzeń na początku rozgrywek, w Katowicach ciągle po cichu mówi się o awansie do ekstraklasy. - Na chwilę obecną celem jest awans do pierwszej czwórki, by móc rywalizować w grupie walczącej o promocję do PLKK - zapowiada opiekun "akademiczek". Należy jednak pamiętać o tym, że system rozgrywek jest tak skonstruowany, że spotkania z I rundy pomiędzy drużynami, które uzyskają awans do II fazy zostaną zaliczone. - Zasady rywalizacji są tak stworzone, że liczy się już każdy mecz i niestety może być tak, że te porażki jednym punktem (z Koroną i Widzewem - przyp.red.) zadecydują o tym, że nie uda nam się wywalczyć awansu - przewiduje katowicki szkoleniowiec.

Należy podkreślić fakt, że drużyna AZS-u AWF-u z pewnością nie odbiega personalnie od tych najmocniejszych ekip, zarówno w grupie południowej, jak i północnej. Oprócz wcześniej wymienionych zawodniczek, również pozostałe koszykarki są w stanie podjąć walkę o awans. - Jeżeli dziewczyny zaczną poważnie myśleć o tym co chcą osiągnąć, to możemy się bić o najwyższe cele - zapowiada trener Kubaszczyk. - Ciężko pracowaliśmy na dwóch obozach przedsezonowych i myślę, że to da głównie efekt w drugiej fazie sezonu - dopowiada były szkoleniowiec rybnickiego MKKS-u.
autor: Tomasz Mucha

Przeczytaj również