Jaworzno rośnie w siłę

09.12.2008
W miniony weekend MCKiS Jaworzno wygrał z UMKS-em Kielce i dołączył do czołówki. O sile zespołu stanowi w głównej mierze utalentowana młodzież.
MCKiS-u rozpoczął rozgrywki bardzo słabo. Pierwsze trzy spotkania podopieczni Marcina Lichtańskiego przegrali. Jednak później nastąpiło przebudzenie i od tego momentu jaworznianie wygrali aż siedem razy z rzędu! Głównym powodem tak słabego startu było kompletowanie składu do ostatnich chwil. Praktycznie na kilka dni przed inauguracją rozgrywek do zespołu dołączył 23-letni rozgrywający, Wojciech Jagiełka. Wychowanek tyskiego MOSM-u nie mógł liczyć na grę w I-ligowym Big Starze i wskutek tego postanowił kontynuować dalszą karierę w Jaworznie. Jak ważną rolę pełni można było zaobserwować choćby w ostatnim meczu, z drużyną UMKS-u Kielce. Gdy jego młodszym kolegom nie szło, to właśnie Jagiełka swoimi zagraniami uporządkował grę.

Należy jednak wspomnieć, że o sile zespołu stanowią przede wszystkim wychowankowie klubu, a zwłaszcza Dawid Goldammer, Damian Tokarski, Dawid Grochowski i Radosław Lemański, którzy są podstawowymi zawodnikami. Żaden z nich nie ma więcej niż 20 lat, a trzech pierwszych już teraz wychodzi w pierwszej piątce MCKIS-u. - Ci chłopcy świetnie pracują na treningach. Starają się każdą minutę wykorzystać w stu procentach. Widzę, że gra w koszykówkę sprawia im przyjemność - z zadowoleniem wyjaśnia trener Lichtański.

Większość koszykarzy zespołu występuje nie tylko w II lidze, ale także w lidze juniorów starszych. Tak złożona drużyna ma nie tylko szanse triumfować w rozgrywkach regionalnych, ale również może się liczyć o walce o medale w czasie turnieju finałowego mistrzostw Polski. - Chciałbym doprowadzić tych chłopaków także do kadry U-20. Uważam, że pięciu moich podopiecznych ma na to szanse i jeśli tylko będą pracować tak jak teraz, to powinni ten cel osiągnąć - przewiduje szkoleniowiec Jaworzna.

W klubie z doświadczonych graczy oprócz Jagiełki grają także Adam Molski i Grzegorz Remin. Ten drugi jest obecnie kontuzjowany, lecz kiedy wyleczy uraz, powinien stanowić o sile MCKIS-u. - Chcemy poprawić nasze osiągnięcie z ubiegłego sezonu, gdy zajęliśmy siódmą lokatę - zapowiada opiekun drużyny z Jaworzna. Patrząc na jej potencjał i mając na uwadze ciągły rozwój, zadanie to wydaje się być całkowicie realne.

Mało tego, można zaryzykować stwierdzenie, że koszykarze Lichtańskiego mogą znaleźć się na koniec rundy zasadniczej w czwórce, która będzie walczyć o awans. Jaworznianie wygrali już z jednym pretendentem do awansu, UMKS-em Kielce. Za niecałe dwa tygodnia zagrają w Zabrzu, z kolejnym rywalem mającym ochotę na awans i to spotkanie powinno dać odpowiedź, na co stać jaworznicki klub w tym sezonie.
autor: Tomasz Mucha

Przeczytaj również