Derby na inaugurację

Obie ekipy zmierzyły się ze sobą zaledwie tydzień temu. Było to spotkanie w ramach Pucharu Śląska. Lepsi okazali się tyszanie, jak jednak przyznał trener Tomasz Służałek nie należy przywiązywać do tego zwycięstwa zbytniej uwagi. Kibice obu drużyn na pewno znacznie lepiej pamiętają spotkania sprzed dwóch sezonów, które miały miejsce jeszcze w II lidze, kiedy to oba zespoły wygrały spotkania u siebie, lecz na koniec rozgrywek Big Star okazał się o punkt lepszy i awansował do I ligi. Świetny finisz MKS-u (11 zwycięstw z rzędu) zdał się wówczas na marne. Już jutro więc nadarzy się okazja do rewanżu.

Osobą, która łączy te dwie drużyny jest bez wątpienia Tomasz Koczwara. Dwa lata temu bronił barw Big Stara. Dwa lata temu przyczynił się znacznie do zwycięstwa z tyszan Dąbrową Górniczą. Jutro stanie po przeciwnej stronie barykady i zapewne zechce udowodnić, że zbyt pochopnie z niego zrezygnowano.

Zarówno dąbrowianie jak i tyszanie ostatni tydzień przed startem ligi spędzili wyłącznie trenując na własnych obiektach i dopracowując elementy taktyczne na zbliżające się spotkanie. Trener Wojciech Wieczorek będzie miał w sobotę wszystkich swoich koszykarzy do dyspozycji. Natomiast w tyskiej drużynie pod znakiem zapytania stoi występ Pawła Zmarlaka, który w ubiegłym tygodniu w czasie jednego ze spotkań w ramach Pucharu Śląska skręcił staw skokowy. W związku z jego przypuszczalną nieobecnością, większą rolę niż zwykle będzie miał do odegrania Tomasz Bzdyra. - Tomek podjął ostatnimi czasy pracę zawodową i w związku z tym jest forma jest dość niestabilna, mam jednak nadzieję, że są to tylko chwilowe problemy - wyjaśnia trener Służałek.

[b]MKS Dąbrowa Górnicza - Big Star Tychy[/b]
sobota, godz. 18:00

Przypuszczalne składy wyjściowe:
[b]MKS[/b]: Basiński, Malcherczyk, Bogdanowicz, Weselak, Milewski.
[b]Big Star[/b]: Pacocha, Frankowski, Mielczarek, Bzdyra, Kulig.