Mecz najbardziej prestiżowy... dla Piotra Mandrysza

13.09.2017
Ku pokrzepieniu serc - na wyjazdach w poprzednich sezonach punktowali lepiej niż u siebie... Trudno o lepsze pocieszenie dla kibiców GKS-u Katowice przed dzisiejszym spotkaniem z Zagłębiem Sosnowiec.
Łukasz Laskowski/Press Focus
W poprzednim sezonie GKS Katowice i Zagłębie Sosnowiec to były czołowe drużyny, które walczyły o awans do Lotto Ekstraklasy - sosnowiczanie nawet do ostatniej kolejki. W obu klubach latem wiele się zmieniło, ale jak na razie absolutnie nie można powiedzieć, by zmiany były na plus. Zarówno przy Bukowej, jak i na Stadionie Ludowym kibice mają prawo być całkowicie rozczarowani. Za dowód wystarczy powiedzieć, że... oba zespoły razem wzięte zdobyły mniej punktów od trzech najlepszych ekip Nice I ligi.

Różnica między GKS-em a Zagłębiem jest taka, że katowiczanie zawodzą przed własną publicznością (4 punkty na 15 możliwych), a sosnowiczanie na wyjazdach (1 na 12). Oba przegrały w poprzedniej kolejce 0:1. GieKSa na własne życzenie z Wigrami Suwałki po kompromitującym zagraniu Damiana Garbacika, z kolei dzisiejsi gospodarze z Odrą Opole po golu w doliczonym czasie gry, mając wcześniej rzut karny...

Osobą, która w pierwszej kolejności przychodzi na myśl przy okazji tego spotkania to oczywiście trener Piotr Mandrysz, który w poprzednim sezonie przez chwilę prowadził ekipę z Sosnowca - na początku października przejął drużynę po Jarosławie Araszkiewiczu, a już pod koniec listopada został zastąpiony przez Michala Farkasa, bo... takie było życzenie piłkarzy, co jasno zasugerował Sebastian Dudek w telewizyjnym wywiadzie. Zdążył poprowadzić drużynę w ośmiu spotkaniach, w których zdobył 11 punktów.

Zagłębie Sosnowiec - GKS Katowice
Środa, 18:00

Przypuszczalny skład
Abramowicz - Pleva, Midzierski, Kamiński, Frańczak - Kalinkowski, Zejdler - Błąd, Plizga, Mandrysz - Prokić.
źródło: SportSlaski.pl

Przeczytaj również