Przy Roosevelta śrubują frekwencję. Klasyk w cieniu bojkotu

10.08.2022

Górnik Zabrze długo dzierżył tytuł lidera ekstraklasowej frekwencji w sezonie 2022/23. Po czwartej kolejce stracił swoją pozycję, ale liczba widzów przy Roosevelta i tak znów imponowała. Na drugim biegunie pod względem frekwencji wciąż I-ligowy GKS Katowice, którego fani solidarnie bojkotują domowe spotkania.

Marcin Bulanda/PressFocus

Pięć ligowych meczów odbyło się w miniony weekend na Śląsku. Największą liczbę widzów przyciągnął mecz Górnika, najniższą... klasyk w Katowicach.

Przy Roosevelta rośnie

Tym razem ligowy mecz w Zabrzu ściągnął na trybuny 16 905 widzów. Choć to sierpień, przy Roosevelta nie ma mowy o wakacyjnej formie. Fanów Górnika coraz mocniej nakręcają zawodnicy 14-krotnych Mistrzów Polski, którzy w minioną niedzielę wygrali drugi raz z rzędu, jako pierwsi w sezonie pokonując wicemistrzów z Częstochowy. W sektorze gości zasiedli również fani z Limanowskiego, niemiłosiernie wygwizdani przez miejscowych w pierwszych minutach spotkania. Nie obyło się też bez słów niezadowolenia wobec działalności miejskiego urzędu. "Trójkolorowi" skupili się jednak przede wszystkim na wsparciu swoich ulubieńców, którzy odwdzięczyli się kompletem punktów. Można mieć nadzieje, że dobre wyniki pozwolą jeszcze mocniej podkręcić frekwencję na obiekcie Górnika. Kolejna okazja by obejrzeć w akcji podopiecznych trenera Bartoscha Gaula w najbliższą sobotę.

Podium dla I-ligowców?

Piast Gliwice zagrał w ten weekend w delegacji. Gliwiczanie, sponsorowani przez firmę FlyingAtom udali się do Warszawy, a w kolejny weekend znów czeka ich ligowa wyprawa. Tym razem nieco bliżej, bo do Krakowa. Trzeba mieć tylko nadzieję, że gdy już podopieczni trenera Waldemara Fornalika wrócą na Okrzei, wesprze ich nieco większa liczba kibiców niż w pierwszym domowym spotkaniu.

Póki co ekstraklasowicz jest bowiem daleko za frekwencyjnym podium. Niekwestionowanym wiceliderem jest na nim chorzowski Ruch, o trzeci stopień biją się częstochowianie i dwaj I-ligowcy: GKS Tychy i Podbeskidzie Bielsko-Biała. Oba zespoły spotkały się w ostatnią niedzielę przy Edukacji. Mecz zgromadził 3826 widzów, co było drugim wynikiem weekendu w regionie. Delikatnie urosła również średnia w Jastrzębiu, całkiem mocno - w Opolu. Do historycznej stolicy Górnego Śląska zawitała Wisła Kraków, a atrakcyjny rywal momentalnie przełożył się na frekwencję przy Oleskiej.

A mógł być hit...

Kibicowskim hitem mógł być mecz GKS-u Katowice i Zagłębia Sosnowiec. Mógł, gdyby nie bojkot, w którym solidaryzuje się spora grupa zagorzałych sympatyków "GieKSy". Oficjalna, kolportowana w mediach liczba widzów na klasyku wyniosła 1115 osób. 409 wejściówek przeznaczono jednak dla gości, którzy wypełnili "klatkę" przy Bukowej. Blaszok pozostał pusty. Jeśli powyższe liczby brać dosłownie okaże się, że... mecz z Zagłębiem przyciągnął na trybunę jeszcze mniej sympatyków GKS-u, niż inauguracja z Niecieczą. Wygląda więc na to, że grupa zbuntowanych rośnie.

Śląski weekend w liczbach:
1. Górnik Zabrze - Raków Częstochowa 16 905 widzów
2. GKS Tychy - Podbeskidzie Bielsko-Biała 3 826 widzów
3. Odra Opole - Wisła Kraków 2 916 widzów
4. GKS Jastrzębie - Motor Lublin 1 405 widzów
5. GKS Katowice - Zagłębie Sosnowiec 1 115 widzów

Przeczytaj również