Hanys na wielkiej imprezie: Mistrz świata w Górniku?

16.06.2016
Lukas Podolski to najbardziej utytułowany piłkarz z Górnego Śląska, jeśli brać pod uwagę mistrzostwa świata i Europy. Na najważniejszych piłkarskich imprezach zagrał 26 razy i zdobył tytuł mistrza świata.
Łukasz Laskowski/Press Focus
Nie miał wyboru, Lukas Podolski musiał zostać sportowcem. Jego tata - Waldemar - występował m.in. w Górniku Knurów i Szombierkach Bytom. Mama - Krystyna - również grała, ale w piłkę ręczną. W Sośnicy Gliwice. Syn jednak przebił rodziców i osiągnął znacznie, znacznie więcej.

Mistrzostwo świata w 2014 roku, wicemistrzostwo Europy w 2008. Brązowe medale mundiali w 2006 i 2010 roku. Nagroda dla Najlepszego Młodego Gracza mistrzostw 2006. Trzecie miejsce w klasyfikacji najlepszych strzelców niemieckiej kadry (48 goli) i trzeci wynik jeśli chodzi o liczbę występów dla Niemiec (128). Najszybszy gol w historii reprezentacji (9. sekunda spotkania z Ekwadorem). To tylko te najważniejsze osiągnięcia Podolskiego - i to z samej gry dla reprezentacji. Urodzony w Gliwicach Podolski nie osiągnąłby tyle, gdyby... bardziej o niego zabiegał Polski Związek Piłki Nożnej.

W 1987 roku, gdy "Poldi" miał dwa lata, jego rodzina opuściła Gliwice i wyjechała do Niemiec. Kontaktu z Polską jednak nigdy nie utracono - w domu mówiono po polsku, odwiedzano ojczyznę. Podolski do tej pory wolne chwile spędza na Górnym Śląsku, z którym nie ukrywa, że jest z zżyty. Grał jednak dla naszych zachodnich sąsiadów - gdy jeszcze nie wyszedł poza młodzieżowe reprezentacje, była szansa na to, by jednak występował w biało-czerwonych barwach.

W 2003 roku w "Tempie" Podolski wyraził chęć grania w polskiej reprezentacji, ale kilka miesięcy później zadebiutował w pierwszej kadrze Niemiec i szansa definitywnie została przekreślona. "Poldi" pojechał na Euro 2004, które dla Niemców zakończyły się fatalnie - nie wyszli z grupy, za co spotkała ich fala krytyki. Podolski był jednym z niewielu zawodników, którzy jednak usłyszeli kilka ciepłych słów. W następnych latach był już ważną częścią zespołu.

Zobacz nasze poprzednie materiały z cyklu "Hanys na wielkiej imprezie"

 Ernest Wilimowski: Rekord "Eziego"

Antoni Piechniczek: Zaczął od afery, skończył... klątwą

W 2006 roku po raz pierwszy zagrał przeciwko Polsce - na mundialu, który odbywał się w drugiej ojczyźnie zawodnika. Grał od początku, ale gola nie strzelił - zrobił to jego zmiennik, Olivier Neuville, w doliczonym czasie gry. "Poldi" trafiał za to w starciach z Ekwadorem i dwukrotnie w II rundzie ze Szwecją. W ćwierćfinale celnie trafił z 11 metrów w serii rzutów karnych z Argentyną. W półfinale jego reprezentacja odpadła po dogrywce z Włochami, a w spotkaniu o trzecie miejsce pokonała Portugalię. Podolski tym samym zdobył swój pierwszy medal na dużej imprezie i pierwsze wyróżnienie na tego typu turnieju - został wybrany najlepszym piłkarzem młodego pokolenia.

Dwa lata później w Austrii i Szwajcarii odbywały się mistrzostwa Europy - los ponownie zetknął Polaków i Niemców w jednej grupie, co sprawiło, że raz jeszcze na pierwszych stronach sportowych gazet pojawił się temat Podolskiego. - Nikt nie proponował mi gry dla Polski, gdy jeszcze to było możliwe. Co miałem robić? Przyjechać i upraszać się, by ktoś z reprezentacji się mną zainteresował? Bądźmy poważni - mówił tuż przed Euro "Przeglądowi Sportowemu".

Podolski wyszedł w podstawowym składzie w meczu przeciwko Polsce i został bohaterem spotkania - dwa razy pokonał Artura Boruca. Po trafieniach nie okazywał radości. Nie była to jednak niespodzianka bowiem już przed mistrzostwami zapowiadał, że jeśli strzeli gola, to nie będzie go nadmiernie celebrował. Turniej zakończył z trzema bramkami - pokonał jeszcze bramkarza z Chorwacji. Niemcy przegrali dopiero w finale, z Hiszpanią, a Podolski trafił do drużyny turnieju.



Kolejna impreza - mistrzostwa świata w RPA - i kolejne trafienia Podolskiego. Strzelił w fazie grupowej z Australią i 1/8 finału z Anglią. Niemcy ponownie odpadli w półfinale i zdobyli brązowy medal. Następny wielki turniej - Euro w Polsce i na Ukrainie - to... kolejny przegrany półfinał Niemców. "Poldi" zdobył tylko jednego gola, w fazie grupowej z Danią i jest to jak na razie jego ostatnie trafienie na dużej imprezie. Na mundialu w Brazylii był już tylko rezerwowym i tylko raz wyszedł w podstawowym składzie. Tytuł mistrza świata jednak został zdobyty.

Z sukcesu "Poldiego" cieszyli się także w Zabrzu - Podolski nie ukrywa sympatii do Górnika i jak tylko jest na Górnym Śląsku, to odwiedza klub z Roosevelta. Było tak też po zdobytym tytule. Gdy w lipcu przyjechał na mecz "Trójkolorowych" z Cracovią, kibice wywiesili duży transparent: "Witamy mistrza świata".


On sam często jest pytany o Górnik. W każdej rozmowie zapowiada, że właśnie w klubie z Zabrza chciałby zakończyć piłkarską karierę. Wspomniał o tym również w trakcie trwających mistrzostw Europy we Francji, co uchwyciła kamera Łączy Nas Piłka (pod koniec materiału).


Bilans Podolskiego na mistrzostwach świata i Europy
26 meczów - 9 goli, 4 asysty
autor: Adrian Waloszczyk

Przeczytaj również