Upokorzeni. Osłabiony Ruch rozbity przez spadkowicza

11.08.2018
Kolejna katastrofa "Niebieskich". Ruch Chorzów poniósł trzecią porażkę na II-ligowych boiskach pozwalając Górnikowi Łęczna na zdobycie aż pięciu goli!
Norbert Barczyk/Pressfocus
Takiego blamażu "Niebieskich" początkowo nic nie zwiastowało. Ruch na boisko w Łęcznej przyjechał po wysokiej wygranej ze Skrą Częstochowa, a pierwsze 20 minut w wykonaniu podopiecznych Dariusza Fornalaka było co najmniej obiecujące. Sergiusz Prusak musiał po dwa razy bronić uderzenia Roberta Obsta i Mateusza Bartolewskiego, przy czym za każdym razem były to intwerwencje w których doświadczony golkiper gospodarzy musiał się wznieść na wyżyny swoich umiejętności. Zdawało się, że gol dla gości jest tu tylko kwestią czasu.

Łęcznianie dali się "Niebieskim" wyszumieć, po czym sami zaczęli rozgrzewać Kamila Lecha. Bramkarz Ruchu musiał sobie radzić z dwoma uderzeniami Mohameda Essama i zwłaszcza pierwszą ze wspomnianych interwencji uratował skórę kolegom z zespołu. Później - chwilowo - interweniować nie musiał, choć w polu karnym chorzowian nie przestawało być groźnie. Dwa razy niecelnie uderzał jednak Dawid Dzięgielewski.

Tak naprawdę pierwszy akt dramatu w wykonaniu przyjezdnych rozegrał się w ostatnich 5 minutach pierwszej połowy.. Najpierw źle zachował się Lech, wybijając piłkę wprost pod nogi jednego z graczy Górnika, który trafiłby do siatki gdyby nie przytomna interwencja asekurujących swojego bramkarza obrońców. Chwilę później sędzia dopatrzył się faulu w "szesnastce" i podyktował rzut karny zamieniony na bramkę przez Patryka Szysza. Lech wyczuł co prawda intencje strzelca, ale samo uderzenie było zbyt mocne by pozwolić na skuteczną interwencję golkiperowi.

"Niebiescy" mieli sporo pretensji do sędziego, który nie tylko podyktował przeciwko nim kontrowersyjną "jedenastkę", ale jeszcze przed przerwą pokazał im aż 4 żółte kartki. Po zmianie stron chorzowianie starali się odrobić straty. Po centrze Jakuba Kowalskiego z prawego skrzydła piłki do własnej bramki omal nie skierował Kamil Pajnowski, ale Prusak - na nieszczęście Ruchu - znowu zachował czujność.

Kwadrans później powinno być za to 2:0 dla Górnika - Szysz dograł w pole karne do Dzięgielewskiego, który z kilku metrów posłał piłkę nad bramką. Po drugiej stronie boiska jeszcze lepszą "setkę" miał wprowadzony chwilę wcześniej Wojciech Kędziora - po rzucie rożnym i zgraniu piłki przez Bartłomieja Kulejewskiego doświadczony napastnik metr przed sobą miał pustą bramkę, ale kopnął... obok słupka.

37-latek zrehabilitował się jednak kilkadziesiąt sekund później. Po centrze Kowalskiego futbolówka trafiła w poprzeczkę bramki Górnika, po czym wróciła do byłego snajpera m.in. Piasta Gliwice i GKS-u Katowice, a ten doprowadził do wyrównania. Niestety - już po chwili "Niebiescy" ściągnęli na siebie kolejne problemy. Ledwie arbiter wznowił grę po golu dla Ruchu, a ekipa trenera Fornalaka musiała przestawić się na rywalizację w dziesięciu. Powód? Druga żółta, a w konsekwencji czerwona kartka dla Bartłomieja Kulejewskiego.

Przewagę na boisku szybko wykorzystali gospodarze. Najpierw w potwornym zamieszaniu do siatki Lecha trafił Jakub Chrzanowski. Minutę później piłkę pod pole karne "Niebieskich" podholował Tomasz Tymosiak. Defensor łęcznian zdecydował się na strzał z szesnastego metra i... było po meczu. Górnicy szukali jednak szans na to by jeszcze mocniej pogrążyć piłkarzy Fornalaka. Bliski zdobycia bramki był Robert Pisarczuk, ale po jego uderzeniu futbolówka o centymetry minęła bramkę. Chwilę później Lech z kłopotami złapał piłkę po próbie Dzięgielewskiego, obronił jeszcze uderzenie Jakuba Zagórskiego, po czym popełnił koszmarny błąd przy dośrodkowaniu Kamila Bętkowskiego, wpuszczając piłkę do swojej bramki. Ruch - przy biernej postawie obrony - upokorzył jeszcze Patryk Szysz, który nie dał sobie zabrać piłki 15 metrów od bramki rywala i ustalił wynik na 5:1 dla łęcznian...
 
Górnik Łęczna - Ruch Chorzów 5:1 (1:0)
1:0 - Patryk Szysz 43'-k
1:1 - Wojciech Kędziora 66'
2:1 - Jakub Chrzanowski 72'
3:1 - Tomasz Tymosiak 73'
4:1 - Kamil Bętkowski 85'
5:1 - Patryk Szysz 89'

Górnik: Prusak - Pisarczuk, Waleńcik, Pajnowski, Zagórski (86' Szczerba) - Szysz, Tymosiak, Sosnowski (70' Bętkowski), Łuszkiewicz (81' Korczakowski), Dzięgielewski - Essam (66' Chrzanowski). Trener: Rafał Wójcik.

Ruch: Lech - Komarnicki, Obst, Kulejewski, Bartolewski - Kowalski (79' Nowakowski), Urbańczyk, Walski (59' Kędziora), Bogusz (86' Sikora), Podgórski - Balicki (68' Małkowski). Trener: Dariusz Fornalak.

Sędzia: Paweł Kukla (Kraków)
Żółte kartki: Essam, Szysz (Górnik), Kulejewski, Bartolewski, Kowalski, Walski (Ruch)
Czerwona kartka: Kulejewski 67' (Ruch, za drugą żółtą)
autor: ŁM

Przeczytaj również