Transferowy zawrót głowy

10.02.2016
Chociaż oficjalne okienko transferowe w Polsce wciąż pozostaje otwarte, jest jasne iż większość śląskich klubów domknęła już swoje aktualne kadry, a potencjalne wzmocnienia będą najprawdopodobniej, w większości przypadków, stanowiły już tylko dodatek do istniejącego stanu rzeczy.
Rafał Rusek/pressfocus.pl
Jak zatem wyglądały ruchy na rynku transferowym, o które pokusiły się śląskie zespoły podczas ostatnich kilku tygodni? Przed Wami krótkie podsumowanie tego co działo w tej właśnie kwestii na naszym podwórku.

Siła spokoju

Mały (r)uch do... (R)uchu – tymi słowami pokrótce można określić aktywność na rynku sprzedaży oraz zakupu zawodników w przypadku „Niebieskich”. Głośno zrobiło się o chorzowianach właściwie tylko w momencie przejścia młodziutkiego Grabary do Liverpoolu. Dużo ciszej odchodził z Cichej Rołand Gigołajew. W drugim kierunku podążyli praktycznie jedynie dwaj Łukasze z Suwałk, czyli Hanzel oraz Moneta. Stabilizacja składu? Jak najbardziej, oby okazało się, że właśnie to jest najwłaściwszy kierunek rozwoju drużyny.

Zatrzymani dla Śląska

Przed długi czasu wydawało się, że najgłośniejszymi transferami z udziałem zawodników występujących na Górnym Śląsku będą zapowiadane odejścia Grzegorza Goncerza z GieKSy oraz Mariusza Stępińskiego z Ruchu. Kwoty, które pojawiały się w kontekście kupna, zwłaszcza tego ostatniego gracza, momentami wyglądały naprawdę imponująco. Na szczęście wszystko skończyło się po myśli śląskich klubów i obaj superstrzelcy zostają w swoich dotychczasowych drużynach. Na dodatek „Gonzo” podpisał nową umowę, ważną aż do czerwca 2019 roku.

Zabrzańska ofensywa

Przedostatni zespół Ekstraklasy rozpoczął okres przygotowawczy z „grubej rury” i już podczas kilku pierwszych dni okienka sprowadził do siebie paru obiecujących graczy. Z Dolcanu przyszedł Szymon Matuszek, z Jeglavy Macis Oszs, dołączył także Ken Kallaste z Nomme Kalju, a wkrótce klub poinformował o zakontraktowaniu Pawła Golańskiego, Jose Kante, wreszcie Sebastiana Stebleckiego. Dużo skromniej wygląda lista istotnych dla zespołu piłkarzy, którzy opuścili zimą Roosevelta, stąd kadra pierwszego zespołu Górnika nadal pozostaje dość obszerna.

Juniorzy i... strażacy?

Katowicki Rozwój nie może narzekać na nadmiar pieniędzy. W tej sytuacji absolutnie nie dziwi fakt, że trener Smyła próbuje wzmacniać swój team głównie utalentowanymi juniorami i to zarówno takimi z rezerw, jak i z zespołów młodzieżowych. Wyjątkami od tej reguły są póki co jedynie, ściągnięty z Górnika Zabrze, Konrad Nowak, dalej Tomasz Szatan, który opuści najprawdopodobniej wkrótce sosnowieckie Zagłębie oraz niepotrafiący się w pełni odnaleźć kolejno w Udinese, Latinie, Śląsku oraz Bytovii – Wojciech Pawłowski. Czy dwaj ostatni, nieco bardziej doświadczeni piłkarze, okażą się być „strażakami”, będącymi w stanie ugasić pożar przy Zgody i uratować dla Rozwoju pierwszoligowy byt?

Na start – wielka wyprzedaż

Jak tylko dobiegła końca runda jesienna drugiej ligi z bytomskiej Polonii bardzo szybko zaczęli znikać kolejni gracze. Mariusz Malec wylądował w Grudziądzu, Damian Michalik w Zawiszy, Robert Trznadel w Opolu, po Idrissie Cisse ślad w pewnym momencie zaginął (ostatecznie wylądował w Al-Ittihad). Odszedł również Krzysztof Michalak, a teraz w jego ślady mogą pójść Dawid Krzemień, a także doświadczony Jacek Broniewicz.
Na dobrą sprawę wydawało się, że kto tylko ma dwie w miarę sprawne nogi stara się uciec z tonącego statku, nad którym wisiało widmo kar, zarówno ze strony PZPN, jak i FIFA. Na szczęście nieco później do drużyny z Olimpijskiej zaczęli także dołączać nowi gracze. Przyszli Ciechański, Pielichowski, Januszkiewicz czy Zapotoczny i w tej chwili sytuacja nie wygląda już tak tragicznie.

Pod Klimczokiem druga Słowacja

Samuel Stefanik ze Slovana Bratysława i niechciany w Gliwicach, Jozef Piaczek z Żiliny – duet Słowaków dołączył zimą do Kristiana Kolczaka (Slovan), Lukasza Janicia (Rużomberok), Antona Slobody (Victoria Żiżkov) oraz byłego króla strzelców Ekstraklasy, Roberta Demjana.
Jak tak dalej pójdzie będziemy mieli w Podbeskidziu możliwość wystawienia wyjściowej jedenastki złożonej jedynie ze słowackiego zaciągu.

Obietnice spełnione

Jedyną kwestią, z której jesienią nie był zadowolony Radoslav Latal pozostawała nieco zbyt krótka ławka rezerwowych Piasta. Zarząd klubu zapowiadał zatrudnienie zimą paru piłkarzy, mogących z miejsca wskoczyć nawet do wyjściowego składu niebiesko-czerwonych, w tym stopera oraz napastnika i słowa dotrzymał. Martin Bukata, Maciej Jankowski, a także Kristijan Ipsza już są gotowi do gry. Arturs Karaszausks będzie gotowy wkrótce. Nic tylko kontynuować gliwicki marsz po tytuł mistrzowski.

No money, no funny... honey

Rybnik pozostaje aktualnie jednym z nielicznych miejsc na piłkarskiej mapie Śląska, gdzie transferowe ruchy zimą w praktyce nie istniały. Owszem, do pewnego momentu, testowano paru zawodników, jednakże na obóz w Kamieniu pojechali już tylko gracze z aktualnymi kontraktami oraz najbardziej utalentowani juniorzy.
Wiele wskazuje na to, że borykający się z problemami finansowymi klub, na tym poprzestanie, a najbardziej istotną zmianą w kadrze ROW-u będzie odejście Patryka Dudzińskiego do GKS-u Jastrzębie.

Tychy - niewiele konkretów

Piotr Okuniewicz i Damian Szczęsny out. Stepan Hirśkyj oraz Maciej Mańka in. W Tychach niby spokojnie, coś nam jednak mówi, że wziąwszy pod uwagę ilość wciąż sprawdzanych kandydatów do zespołu, to jeszcze nie koniec kadrowych zmian w drużynie Kamila Kieresia. Ponadto udało się przedłużyć do 30 czerwca tego roku umowę z Mariuszem Zganiaczem.

Posiłki zza oceanu i kierunek... bytomski

W GieKSie najbardziej cieszą się niewątpliwie z... zatrzymania Grzegorza Goncerza (o czym wyżej). Spore zamieszanie wywołał jednakże również transfer Tomasza Zahorskiego, do niedawna piłkarza Charlotte Independance.
Co po stronie strat? Pietrzak w Krakowie, Trochim w Nowym Sączu, a Ciechański, Januszkiewicz i Zapotoczny lądują w komplecie przy Olimpijskiej w Bytomiu. Najbardziej żal oczywiście tego pierwszego, tym bardziej, że do dzisiaj nie udało się pozyskać nikogo w pełni wartościowego na tą pozycję.
źródło: SportSlaski.pl
autor: Miłosz Karski

Przeczytaj również