TMH Polonia - Naprzód 1-4. Poziom wyrównany
09.01.2015
Bytomianie jednak nie zamierzali łatwo oddawać pola walki przyjezdnym, dzięki czemu mogliśmy oglądać dość wyrównany pojedynek, co ostatnio nie miało miejsca na tafli „Stodoły”.
Po pierwszej tercji goście prowadzili zaledwie 1-0, po celnym strzale Marka Holy'ego, który wykorzystał asystę Łukasza Podsiadło. To dawało im rzecz jasna wygraną, tak potrzebną wobec wciąż realnych szans janowian na awans do pierwszej szóstki rozgrywek ligowych.
Druga odsłona pojedynku w Bytomiu to także drugi gol dla Naprzodu. Tym razem trafił Łukasz Sękowski lecz gospodarze odpowiedzieli celnym strzałem jego imiennika – Dybasia i przed ostatnią tercją wciąż mieliśmy na tablicy rezultat zwiastujący emocjonującą końcówkę widowiska.
Te końcowe 20 minut to zażarta walka z obydwu stron o każdy metr lodu i równocześnie niewiele kolejnych goli. Pomimo dogodnych sytuacji do ich zdobycia dla jednej, jak i dla drugiej strony konfrontacji, oglądaliśmy tylko dwie bramki.
Ostatecznie przyjezdnym udało się utrzymać prowadzenie i tym samym wywalczyć komplet cennych punktów, które dziś jadą z Bytomia do Janowa.
TMH Polonia – Naprzód 1-4 (0-1, 1-1, 0-2)
0-1 – Holy, 17:04 min.
0-2 – Sękowski, 23:29 min.
1-2 – Dybaś, 35:07 min.
1-3 – Pohl, 56:42 min.
1-4 – Stachura, 58:03 min.
TMH Polonia: Zdanowicz, Kraus – Banaszczak, Andrejkiw, Salamon, Słodczyk, Wąsiński – Bigos, Owczarek, Demjaniuk, Bucenko, Kłaczyński – Stępień, Doroszewski, Dybaś, Paweł Bajon, Piotr Bajon – Szczepaniec, Wieczorek.
Naprzód: Raszka, B.Kapica – Działo, Kurz, Sękowski, Jakubik, Stachura – Klemientjew, Vrana, Gryc, Frączek, Pohl – Podsiadło, Kulik, Elżbieciak, Holy, Piper – Kosakowski, Sarna, Rasikoń, Rajski, Radwan.
Kary: 4 – 2 min.
Sędziował: Paweł Meszyński
Po pierwszej tercji goście prowadzili zaledwie 1-0, po celnym strzale Marka Holy'ego, który wykorzystał asystę Łukasza Podsiadło. To dawało im rzecz jasna wygraną, tak potrzebną wobec wciąż realnych szans janowian na awans do pierwszej szóstki rozgrywek ligowych.
Druga odsłona pojedynku w Bytomiu to także drugi gol dla Naprzodu. Tym razem trafił Łukasz Sękowski lecz gospodarze odpowiedzieli celnym strzałem jego imiennika – Dybasia i przed ostatnią tercją wciąż mieliśmy na tablicy rezultat zwiastujący emocjonującą końcówkę widowiska.
Te końcowe 20 minut to zażarta walka z obydwu stron o każdy metr lodu i równocześnie niewiele kolejnych goli. Pomimo dogodnych sytuacji do ich zdobycia dla jednej, jak i dla drugiej strony konfrontacji, oglądaliśmy tylko dwie bramki.
Ostatecznie przyjezdnym udało się utrzymać prowadzenie i tym samym wywalczyć komplet cennych punktów, które dziś jadą z Bytomia do Janowa.
TMH Polonia – Naprzód 1-4 (0-1, 1-1, 0-2)
0-1 – Holy, 17:04 min.
0-2 – Sękowski, 23:29 min.
1-2 – Dybaś, 35:07 min.
1-3 – Pohl, 56:42 min.
1-4 – Stachura, 58:03 min.
TMH Polonia: Zdanowicz, Kraus – Banaszczak, Andrejkiw, Salamon, Słodczyk, Wąsiński – Bigos, Owczarek, Demjaniuk, Bucenko, Kłaczyński – Stępień, Doroszewski, Dybaś, Paweł Bajon, Piotr Bajon – Szczepaniec, Wieczorek.
Naprzód: Raszka, B.Kapica – Działo, Kurz, Sękowski, Jakubik, Stachura – Klemientjew, Vrana, Gryc, Frączek, Pohl – Podsiadło, Kulik, Elżbieciak, Holy, Piper – Kosakowski, Sarna, Rasikoń, Rajski, Radwan.
Kary: 4 – 2 min.
Sędziował: Paweł Meszyński
Polecane
Polska Hokej Liga
