Przelewu nie było, ale punkty uratowane. "Musielibyśmy trafić na świętego Mikołaja"

28.02.2018
Ruch Chorzów nie wypełnił wymogu Komisji Licencyjnej w sprawie spłaty zaległości wobec byłych piłkarzy i trenerów klubu, ale ligową wiosnę zacznie z dorobkiem, z jakim kończył ubiegły rok. Trybunał Arbitrażowy przy PKOl zdecydował o wstrzymaniu decyzji organu PZPN z 29 stycznia 2018 roku.
Norbert Barczyk/PressFocus
- Teraz czekamy na ostateczne stanowisko PKOl-u. Póki co nie wiemy jeszcze jakie ono będzie rozstrzygnięcie - przyznaje Witold Jajszczok, rzecznik chorzowskiego Ruchu. "Niebiescy" zwrócili się do Trybunału Arbitrażowego przy PKOl po tym, jak ich wniosek odwoławczy odrzucono w piłkarskiej centrali. Chorzowianie stoją na stanowisku, że nie mogą wykonać zaleceń Komisji Licencyjnych dotyczących spłaty zaległości powstałej przed czerwcem ubiegłego roku, bo zabrania im tego układ zawarty przed sądem ze wszystkimi wierzycielami. - Cały czas podkreślamy, że nie ma wątpliwości co do samego faktu, że dług trzeba spłacić. Uważamy jednak, że zgodnie z polskim prawem firma w restrukturyzacji, z zawartym przed sądem układem z wierzycielami, musi taki układ realizować. Wszyscy wierzyciele muszą być traktowani jednakowo. PKOl wstępnie to potwierdził - wyjaśnia Jajszczok.

Innego zdania są w Polskim Związku Piłki Nożnej. W Warszawie uznano, że układ nie jest wiążący dla procesu licencyjnego, a zaległości wobec członków PZPN należy wyrównać dużo szybciej, niż w ciągu pięciu lat, co przewiduje wspomniany układ. - Jeśli tak zrobimy, to każdy inny wierzyciel będzie mógł wystąpić przeciwko nam do sądu i skutecznie ten układ rozbić - mówi rzecznik I-ligowca z Chorzowa.

Teoretycznie rozwiązaniem sugerowanym przez PZPN mogłoby być znalezienie partnera, który zgodzi się na zapłacenie wspomnianych 2,8 miliona ze swoich kont. Taki manewr udał się już "Niebieskim" w pierwszej połowie stycznia, gdy udało się spłacić 500 tysięcy złotych. Teraz jednak chętnych na wyłożenie kolejnych gigantycznych sum nie znaleziono. - Zachęca się nas do znalezienia sposobu na obejście prawa. Ostatnim razem zgłosił się podmiot, który zdecydował się "wejść" w nasze zobowiązania. Nasz dług się wtedy nie zmniejszył, po prostu dziś mamy go wobec kogoś innego i musimy spłacać go zgodnie z harmonogramem przez kolejne 5 lat. Przy tak dużych sumach o których mowa teraz, musielibyśmy trafić na świętego Mikołaja - ironizuje Jajszczok.

Co istotne układ zawarty jeszcze w poprzednim roku wciąż nie jest prawomocny. To podobno tylko kwestia formalna, a w Chorzowie liczą na to, że uda się zamknąć sprawę w ciągu najbliższych dni. - Nasi potencjalni partnerzy uważają to za przeszkodę i sygnalizują że chętniej będą z nami rozmawiać, gdy układ się uprawomocni - podkreśla rzecznik Ruchu. Trudno za to przewidzieć, kiedy ostateczne decyzje odnośnie zasadności nałożenia kary na chorzowian podejmie Trybunał Arbitrażowy przy PKOl. - Im szybciej, tym lepiej, bo jest oczywiste że na rozstrzygnięcia czeka nie tylko Chorzów, ale i ligowa konkurencja. Widzimy jednak, że PKOl śledzi terminy rozgrywkowe i jestem przekonany, że werdykt poznamy jeszcze w trakcie trwania rozgrywek, a nie po ich zakończeniu - zapowiada Witold Jajszczok.

Oświadczenie Zarządu Ruchu Chorzów S.A. w restrukturyzacji:
27 lutego 2018 roku Trybunał Arbitrażowy ds. Sportu przy Polskim Komitecie Olimpijskim postanowił wstrzymać w całości wykonanie decyzji nr 2 Komisji Odwoławczej ds. Licencji Klubowych Polskiego Związku Piłki Nożnej z dnia 29 stycznia 2018 r.
 
12 lutego 2018 roku Ruch Chorzów SA w restrukturyzacji zaskarżył decyzję, która utrzymywała Decyzję nr 1 Komisji ds. licencji Klubowych PZPN z 15 stycznia 2018 roku w sprawie nałożenia na Klub sankcji w postaci 6 ujemnych punktów w bieżącym sezonie rozgrywkowym, z ewentualnym ograniczeniem tej kary do 1 ujemnego punktu pod warunkiem spłacenia do końca tego miesiąca kwoty ok. 2,8 mln zł tytułem zobowiązań finansowych.
 
Trybunał Arbitrażowy ds. Sportu przy Polskim Komitecie Olimpijskim uznał zasadność argumentów przywoływanych przez Ruch Chorzów SA w restrukturyzacji. Według Trybunału układ z wierzycielami zawarty w przyspieszonym postępowaniu układowym, który 14 grudnia 2017 roku został zatwierdzony przez Sąd Rejonowy Katowice-Wschód w Katowicach oznacza, że Ruch nie może realizować zobowiązań w terminach i w sposób inny niż określony w zatwierdzonym układzie. Oznacza to, że Ruch nie mógł wywiązać się z obowiązku zaspokojenia przeterminowanych wierzytelności, których termin zapłaty upływał przed 30 czerwca 2017 r., w terminie do 30 listopada 2017 roku. Trybunał uznał też, że naruszenie tego ustawowego zakazu mogłoby doprowadzić do niezrealizowania celów postępowania układowego.
 
W zaistniałej sytuacji Zarząd Ruchu Chorzów SA w restrukturyzacji oświadcza, że Klub chce być członkiem rodziny piłkarskiej i przestrzegać obowiązujących w niej zasad. Nie może się to jednak wiązać z nierespektowaniem regulacji prawa powszechnego. Zarząd deklaruje gotowość do prowadzenia dalszych rozmów mających na celu ustalenie realnych warunków umożliwiających  spełnienie oczekiwań wyrażonych przez Polski Związek Piłki Nożnej w decyzji, która została właśnie wstrzymana.

autor: Łukasz Michalski

Przeczytaj również