Ostatnia szansa na poprawę nastrojów

25.11.2017
Dziś po raz ostatni w tym roku wyjdą na ligowe boisko piłkarze GKS-u Tychy. Rywalem Trójkolorowych będzie Stal Mielec, która wygrała swoje dwa ostatnie spotkania.
Łukasz Sobala/PressFocus
Atmosfera w tyskiej szatni daleka jest od ideału, na co wpływ maja przede wszystkim kiepskie wyniki. "Chłopcy na pewno są sfrustrowani, bo w większość spotkań włożyli sporo wysiłku i nie zostali zrekompensowani wystarczającą ilością punktów" - mówi trener Ryszard Tarasiewicz. Dzisiejszy mecz będzie więc ostatnią szansą na poprawienie sobie humorów przez przerwą zimową.

Zadanie będzie bardzo trudne, gdyż Stal jest ostatnio w dobrej dyspozycji. Piłkarze Zbigniewa Smółki wygrali swoje dwa ostatnie spotkania. Przed tygodniem pokonali Ruch Chorzów, natomiast we wtorek ograli Podbeskidzie. W obydwu tych spotkaniach decydujące gole padały w końcówkach spotkań. Dzięki tym wygranym Stal zdecydowanie zbliżyła się do czołówki Nice 1 ligi. Obecnie Stal z dorobkiem 28 punktów zajmuje 5 miejsce w tabeli. Pomimo niewielkiego dystansu do miejsc premiowanych awansem nikt w Mielcu nie mówi o Ekstraklasie.

GKS natomiast nawet w przypadku wygranej w dzisiejszym meczu zimę spędzi w bezpośrednim sąsiedztwie strefy spadkowej. Tyszanie mają punkt przewagi nad zajmującym miejsce barażowe Stomilem oraz tylko dwa nad przedostatnim Górnikiem Łęczna.

Każda bramka zdobyta w tej kolejce będzie warta 2000zł. Tyle bowiem Fortuna zapłaci klubom za każdego zdobytego gola. Ogólna kwota zostanie podzielona po równo na wszystkie kluby i zostanie przeznaczona na cele dobroczynne.

Trudno przypuszczać, że piłkarze GKS-u będą mieli w tym duży udział, gdyż tylko tylko Olimpia Grudziądz i Górnik Łęczna zdobyły mniej goli niż tyszanie. Dlatego też to Stal zdaniem fachowców z Fortuny będzie faworytem tego spotkania. Kurs na jej wygraną określono na poziomie 2,05, natomiast na wygraną Trójkolorowych aż 3,45.

Przypuszczalny skład GKS-u

Igaz - Mańka, Tanzyna, Gancarczyk, Abramowicz - Błanik, Bogusławski, Łuszkiewicz, Grzeszczyk, Ćwielong - Zapolnik

 
źródło: SportSlaski.pl
autor: Michał Piwoński

Przeczytaj również