No to zaczynamy! Jaki to będzie Ruch?

10.02.2017
Bodaj nigdzie na Śląsku nie działo się zimą tyle, co przy Cichej. Motywem przewodnim wcale nie było jednak okienko transferowe, a problemy, którym musieli stawić czoła w Chorzowie.
Norbert Barczyk/PressFocus
- Zdajemy sobie sprawę z tego, że Ruch będzie bardzo zdeterminowany i że czeka nas ciężki mecz - te słowa trenera Jacka Zielińskiego nie są tylko kurtuazją. Chyba nigdzie z takim przekonaniem nie padało w ostatnich miesiącach hasło "damy radę, mimo wszystko". - W Chorzowie kibice zawsze byli oddani temu klubowi. Oni w nas wierzą, a my się bardzo z tego cieszymy. Wspólnymi siłami musimy utrzymać Ekstraklasę w Chorzowie - potwierdza Waldemar Fornalik. Przy Cichej stawienie czoła problemom wzięli sobie - dosłownie - za punkt honoru.

Kaj ten "chop"?

"Matus, to je chop" - dało się słyszeć przy Cichej jeszcze wiosną, gdy Putnocky ratował pojedyncze punkty gubiącej formę drużynie. Dziś obsada bramki zdaje się w Chorzowie problemem numer jeden. Nie sprawdził się Wojciech Skaba, którego skreślono na początku przygotowań do wiosny, a który sezon zaczynał w podstawowym składzie. Ciężaru gry o dużą stawkę nie uniósł Kamil Lech. Na ich tle Libor Hrdlicka wypadał co najwyżej solidnie, ale próżno szukać punktów uratowanych jesienią przez czeskiego golkipera. Z reguły co miało wpaść to do jego bramki wpadało, wystrzegał się za to wpadek spektakularnych, co nie udawało się konkurentom do miejsca w składzie. Chorzowianie zastanawiają się jeszcze nad zakontraktowaniem znanego w w klubie Michała Buchalika, tyle że to człowiek, który na ligowym poziomie nie bronił od półtora roku.

Jasne, rekordowe w skali ligi 37 goli straconych przez "niebieskich" w ciągu 20 spotkań to nie tylko wina bramkarzy, ale coś nam podpowiada, że wracający do wysokiej formy Michał Helik pociągnie formację defensywną w dobrą stronę. W parze z Rafałem Grodzickim, lub Marcinem Kowalczykiem, z wciąż chyba niedocenianym Martinem Konczkowskim na boku - tu jest potencjał na postawienie naprawdę solidnych zasieków przed atakami rywala.

Podcięte skrzydło

Na ten temat napisano już chyba wszystko. Piotr Ćwielong, który uciekł z Chorzowa ze względu na sytuację rodzinną był jesienią wiodącą postacią Ruchu. Można nawet pokusić się o stwierdzenie, że był dla "niebieskich" zawodnikiem kluczowym. Brał udział w 1/3 bramkowych akcji zespołu, strzelał, kreował i nie przypadkiem był drugim najczęściej faulowanym graczem w lidze! (czytaj więcej)
 


Pole do popisu otwiera się za to przed pozostałymi skrzydłowymi. Łukasz Moneta i Kamil Mazek walczą o miejsce w kadrze Polski na MME, i jeśli nie okażą się solidnymi punktami ostatniej dziś drużyny w lidze, trudno będzie szukać argumentów by zabierać ich na wielki turniej. To może być jednak runda Miłosza Przybeckiego - zimą dostawał sporo szans w sparingach, a jeśli w ciągu najbliższych miesięcy nie zdejmie z siebie łatki jedynie lekkoatlety, prawdopodobnie swoją wartość będzie musiał udowadniać poza Ekstraklasą.

Powody do optymizmu
- Ostatni jesienny mecz z Wisłą Kraków kończyliśmy w takim składzie, jaki jest dzisiaj. To też jest powód do optymizmu - powiedział kilka dni przed meczem z Cracovią Waldemar Fornalik. W ogromnych problemach z którymi zmaga się Ruch utrzymanie stabilnej kadry trzeba uznać za sukces. Z drużyną zostali Patryk Lipski i Kamil Mazek, nie skrócono wypożyczenia rewelacyjnego Jarosława Niezgody, a przede wszystkim nie dano zawodnikom podstaw do rozwiązywania umów, choć był moment w którym pojawiało się takie zagrożenie. Drużynę uzupełnił Milen Gamakow - Bułgar, który ma potencjał na tyle spory, że pierwszy raz od dawna można sobie wyobrazić wyjściową jedenastkę Ruchu bez Łukasza Surmy!

Z "Pasami" jak o życie
Pierwszy wiosenny mecz będzie pierwszym starciem o ogromnym ciężarze gatunkowym. Ruch musi na dobre odczarować swój stadion, bo rok 2016 dla stałych bywalców chorzowskiego obiektu był - delikatnie mówiąc - do zapomnienia. Ewentualna wygrana z Cracovią będzie milowym krokiem do zniwelowania strat poniesionych po karach od Komisji Licencyjnej i dużym bodźcem do dalszej pracy. Ruch może zbliżyć się do krakusów na dystans dwóch punktów, wyprzedzić Górnika Łęczna który inaugurację wiosny przełożył i szybko złapać realny kontakt z pozostałymi ekipami zamieszanymi w walkę o utrzymanie. 

Cracovia przyjedzie do Chorzowa bez kontuzjowanego Mateusza Cetnarskiego. "Pasy", podobnie jak Ruch zimą nie gmerały przy składzie swojego zespołu - wzmocnieniem może być wypożyczony ze Slavii Praga 22-letni Jaroslav Mihalik, wśród ubytków próżno szukać postaci które wcześniej miały wpływ na wyniki zespołu. 

Początek meczu Ruchu z Cracovią dziś o godzinie 18:00.

Przewidywane składy:
Ruch: Hrdlicka - Konczkowski, Grodzicki, Helik, Kowalczyk - Mazek, Gamakow, Urbańczyk, Lipski, Przybecki - Niezgoda.

Cracovia: Sandomierski - Deleu, Malarczyk, Wołąkiewicz, Brzyski - Wójcicki, Dąbrowski, Covilo, Budziński, Mihalik - Piątek.

Przeczytaj również