Mecz pod znakiem pożegnań

03.06.2017
Co prawda mecz Podbeskidzia z MKS-em Kluczbork dla układu ligowej tabeli będzie miał marginalne znaczenie, dla dwóch piłkarzy związanych z bielskim klubem będzie to spotkanie wyjątkowe. To właśnie jutro dojdzie do oficjalnego pożegnania Dariusza Kołodzieja i Marka Sokołowskiego, którzy zapowiedzieli zakończenie swoich piłkarskich karier. 
Paweł Andrachiewicz/Pressfocus
Na pewno "górale" przystąpią do ostatniego meczu ligowego z poczuciem sporego niedosytu. Piłkarze TSP nie wykonali bowiem postawionego przed nimi celu w postaci szybkiego powrotu do Ekstraklasy i te rozgrywki zakończą na miejscu 8-9. By godnie pożegnać się z kibicami i choć trochę zmazać plamę po ostatnim meczu ligowym w Zabrzu, podopieczni trenera Kociana muszą pokonać zespół z Kluczborka, jednak wcale nie będzie to łatwe zadanie. Choć zespół z województwa opolskiego już dawno pogodził się ze spadkiem do drugiej ligi, grając bez presji potrafił sprawić psikusa Chojniczance Chojnice czy GKS-owi Katowice, pokonując kandydata do awansu na jego terenie 3:2 i właściwie pozbawiając go szansy na promocję do Ekstraklasy.

MKS na pewno zajmie na koniec sezonu ostatnie miejsce w tabeli i tak jak zespół Podbeskidzia, wykorzysta ostatnie spotkanie ligowe do pożegnania piłkarzy, odchodzących na emeryturę. Wiadomo już, że po spotkaniu w Bielsku karierę zakończy były król strzelców pierwszej ligi - Maciej Kowalczyk, ale także Łukasz Ganowicz. Wspomnianego obrońcę można uznać za postać kultową w Kluczborku, gdyż występował w miejscowym klubie od blisko 6 lat i przeżył z nim m.in. awans na zaplecze najwyższej klasy rozgrywkowej w roku 2015. Ostatni mecz w barwach MKS-u będzie dla Ganowicza czymś wyjątkowym, a dodatkową wartość sentymentalną spotkaniu w Bielsku da fakt, że obrońca ten przez jeden sezon był piłkarzem Podbeskidzia. W latach 2009-2010 piłkarz zagrał w 23 spotkaniach w barwach bielskiego zespołu i do końca musiał bić się z "góralami" o utrzymanie - wówczas Ganowiczowi się udało, teraz musi pogodzić się ze spadkiem z drugiego poziomu rozgrywkowego. 

Podbeskidzie przystąpi do jutrzejszego spotkania bardzo osłabione, gdyż oprócz kontuzjowanych Chmiela, Kolara, Moskwika i Haskicia, na placu gry nie pojawi się Bartosz Jaroch. Prawy obrońca pauzuje za nadmiar żółtych kartek i zapewne idealnym zastępstwem dla tego zawodnika byłby.. Marek Sokołowski. Popularny "Sokół" nie doszedł jednak w pełni do zdrowia po zerwaniu więzadła krzyżowego przedniego w lewym kolanie i zapewne usiądzie na ławce rezerwowych, by symbolicznie pojawić się na placu gry w końcówce spotkania. Z pewnością kibice Podbeskidzia zdążą zatęsknić za doświadczonym zawodnikiem, gdyż Sokołowski był i jest bardzo związany z bielskim regionem, w każdym meczu imponował swoim zaangażowaniem i w jego przypadku nigdy nie było mowy o odstawieniu nogi. Swoją walecznością był w stanie poderwać swoich zespołowych kolegów do walki i przy okazji był on współtwórcą największych sukcesów w historii bielskiego klubu - od awansu do Ekstraklasy po dwukrotny udział w półfinale Pucharu Polski i sensacyjne utrzymanie w najwyższej klasie rozgrywkowej w 2013 roku. Choć na temat losu Sokołowskiego istniało wiele spekulacji, a sam piłkarz nie chciał niczego obiecywać (w majowej rozmowie z portalem Sportowe Beskidy przyznał, że jego przyszłość jest mało przejrzysta i skupia się na powrocie na boisko), kilka dni temu "Sokół" oficjalnie zakończył swoją bogatą karierę.

Być może na placu gry pojawi się jutro także Dariusz Kołodziej, który swój definitywny rozbrat z piłką ogłosił na początku stycznia (wspomnienie jego kariery na naszej stronie tutaj). Czy popularny "Kołek" dostąpi jeszcze możliwości gry w oficjalnym spotkaniu i spróbuje chociaż raz uderzyć piłkę z dalszej odległości? Przekonamy się już jutro i choć mecz może nie należeć do zbytnio ciekawych, na pewno na bielskim stadionie będzie bardzo sentymentalnie i niejednemu kibicowi zakręci się łezka w oku. 

Podbeskidzie Bielsko-Biała - MKS Kluczbork
niedziela, godz. 12:30

Przypuszczalne składy:

Podbeskidzie: Leszczyński – Zakrzewski, Piacek, Malec, Gumny – Dolny, Hanzel, Podgórski, A.Deja, Sierpina – Lewicki
 
MKS: Wnuk - Orłowicz, Gierak, Ganowicz, Kubiak - Kwaśniewski, S.Deja, Niziołek, Swędrowski, Kościelniak - Kojder

autor: Piotr Porębski

Przeczytaj również