GKS Tychy - Miedź 0:2. Bez pomysłu, bez ambicji

29.10.2016
GKS Tychy kontynuuje swoją fatalną passę i przegrywa kolejny mecz. Tym razem lepsza okazała się ekipa Miedzi Legnica, która pewnie wygrała w Tychach 2:0
Łukasz Sobala/PressFocus
Wydarzenie

Tuż po rozpoczęciu drugiej połowy było już 0:2. Forsell znalazł w polu karnym Rybickiego, a ten płaskim strzałem w długi róg pokonał Igaza. Ta bramka właściwie zakończyła spotkanie, gdyż w tym momencie tyszanie stracili wiarę w to, że są w stanie odmienić losy spotkania.

Bohater

Petteri Forsell był zdecydowanie najlepszym piłkarzem meczu. Rozpoczynał akcje Miedzi i niejednokrotnie je kończył. W 23 minucie znalazł się w sytuacji sam na sam i podcinką w stylu Tomasza Frankowskiego wyprowadził swój zespół na prowadzenie. Była to jego 8 bramka w 14 ligowym meczu. W drugiej połowie dołożył jeszcze asystę przy trafieniu Rybickiego. Będący w doskonałej formie filigranowy Fin może już wkrótce zasilić któryś z klubów Ekstraklasy.

Rozczarowanie

Nie będziemy tutaj "pastwić" się nad poszczególnymi piłkarzami, bo cały zespół zagrał bez wiary w zwycięstwo i bez ambicji. Brak umiejętności można nadrobić zaangażowaniem, ale tego dzisiaj zdecydowanie nie widzieliśmy

Co ciekawego?

- Po raz pierwszy w tym sezonie w meczu ligowym między słupkami tyskiego zespołu stanął Marek Igaz. Słowak do tej pory zagrał tylko w przegranym po dogrywce meczu Pucharu Polski z ŁKS Łomża

- Spotkanie zdecydowanie lepiej rozpoczęli goście, którzy już po upływie kwadransa mieli na koncie aż 6 oddanych strzałów, najbliższy szczęścia był Michał Bartkowiak, który strzałem z dystansu chciał zaskoczyć Igaza, ale ten efektownie wybił piłkę na rzut rożny

- Wydawało się, że stracona bramka podziała na tyskich piłkarzy mobilizująco...nic bardziej mylnego. Tyszanie nadal grali "chodzonego", a Miedź ze spokojem konstruowała kolejne akcje. Nic wiec dziwnego, ze schodzących na przerwę piłkarzy żegnały głośne gwizdy

-  Po bramce na 0:2 na boisku nie działo się już nic ciekawego, goście kontrolowali to spotkanie i czasem z łatwością przedostawali się pod pole karne gospodarzy, ale chyba z litości ich nie wykańczali

- Piłkarze nie dorównali swoim kibicom, którzy pomimo fatalnej postawy piłkarzy przez 90 minut głośno dopingowali

GKS Tychy - Miedź Legnica 0:2 (0:1)

0:1 Forsell, 23 min.
0:2 Rybicki, 49 min.


GKS: Igaz - Grzybek, Tanżyna, Gancarczyk, Radzewicz - Błanik (69' Szumilas), Bukowiec, Arezina (85' Duda), Grzeszczyk, Mączyński (81' Rutkowski) - Świerczok

Miedź: Kapsa - Bartczak (70' Gorskie), de Amo, Midzierski, Daniel - Garguła, Bartkowiak(87' Rasak), Rybicki (77' Hernandez), Forsell, Trifonow - Łobodziński

Żółte kartki: Grzybek, Gancarczyk, Bukowiec - Bartczak, Midzierski

Sędzia: Paweł Pskit (Łódź)

Widzów: 3511


 
źródło: SportSlaski.pl
autor: Michał Piwoński

Przeczytaj również