Gdzie sie przełamać jeśli nie w Częstochowie?
21.10.2017
O wyjazdowej niemocy GKS-u Tychy napisano już niemal wszystko. Tyszanie z tym problemem borykają się już od bardzo dawna i chyba nie ma już sensu męczyć kibiców niechlubnymi statystykami.
Dziś będzie idealna okazja, by się przełamać. Raków co prawda jak na beniaminka spisuje się całkiem przyzwoicie, ale aż 12 z 18 punktów zdobył w spotkaniach wyjazdowych. Na własnym stadionie częstochowianie w tym sezonie wygrali tylko raz. Drużyna Marka Papszuna ma problem, gdy zmuszona jest do prowadzenia gry, co z pewnością będzie chciał wykorzystać szkoleniowiec GKS-u.
Spodziewamy się, że Ryszard Tarasiewicz ustawi swój zespół nieco bardziej defensywnie i będzie liczył na szybkie kontrataki. Taka taktyka będzie wodą na młyn dla takich zawodników jak Błanik czy Ćwielong, którzy potrafią być bardzo niebezpieczni, gdy na boisku robi się więcej miejsca.
Kibice Rakowa z pewnością dobrze pamiętają ostatnią wizytę GKS-u na ich stadionie. W kwietniu 2016 roku Raków był na najlepszej drodze do awansu do I ligi, natomiast tyszanie byli bliscy odpadnięcia z rywalizacji. Wszystko zmieniło się właśnie po spotkaniu w Częstochowie. Tyszanie wygrali wtedy aż 8:1. Piłkarze Rakowa długo nie potrafili się otrząsnąć i ostatecznie to GKS awansował do I ligi, natomiast częstochowianie kolejny sezon spędzili w II lidze.
Dzisiejszy mecz będzie pierwszym transmitowanym przez Polsat Sport w Częstochowie. Wcześniej nie pozwalały na to niedoskonałości infrastrukturalne stadionu Rakowa. To też może nakładać dodatkową presję na zawodników gospodarzy.
Naszego optymizmu nie podzielają jednak specjaliści z Fortuny, którzy kurs na wygraną GKS-u określili na poziomie 3,35, natomiast na zwycięstwo gospodarzy 2,05.
Przypuszczalny skład GKS
Dobroliński - Mańka, Tanżyna, Biernat, Abramowicz - Błanik, Matusiak, Grzeszczyk, Ćwielong, Łuszkiewicz - Zapolnik
Dziś będzie idealna okazja, by się przełamać. Raków co prawda jak na beniaminka spisuje się całkiem przyzwoicie, ale aż 12 z 18 punktów zdobył w spotkaniach wyjazdowych. Na własnym stadionie częstochowianie w tym sezonie wygrali tylko raz. Drużyna Marka Papszuna ma problem, gdy zmuszona jest do prowadzenia gry, co z pewnością będzie chciał wykorzystać szkoleniowiec GKS-u.
Spodziewamy się, że Ryszard Tarasiewicz ustawi swój zespół nieco bardziej defensywnie i będzie liczył na szybkie kontrataki. Taka taktyka będzie wodą na młyn dla takich zawodników jak Błanik czy Ćwielong, którzy potrafią być bardzo niebezpieczni, gdy na boisku robi się więcej miejsca.
Kibice Rakowa z pewnością dobrze pamiętają ostatnią wizytę GKS-u na ich stadionie. W kwietniu 2016 roku Raków był na najlepszej drodze do awansu do I ligi, natomiast tyszanie byli bliscy odpadnięcia z rywalizacji. Wszystko zmieniło się właśnie po spotkaniu w Częstochowie. Tyszanie wygrali wtedy aż 8:1. Piłkarze Rakowa długo nie potrafili się otrząsnąć i ostatecznie to GKS awansował do I ligi, natomiast częstochowianie kolejny sezon spędzili w II lidze.
Dzisiejszy mecz będzie pierwszym transmitowanym przez Polsat Sport w Częstochowie. Wcześniej nie pozwalały na to niedoskonałości infrastrukturalne stadionu Rakowa. To też może nakładać dodatkową presję na zawodników gospodarzy.
Naszego optymizmu nie podzielają jednak specjaliści z Fortuny, którzy kurs na wygraną GKS-u określili na poziomie 3,35, natomiast na zwycięstwo gospodarzy 2,05.
Przypuszczalny skład GKS
Dobroliński - Mańka, Tanżyna, Biernat, Abramowicz - Błanik, Matusiak, Grzeszczyk, Ćwielong, Łuszkiewicz - Zapolnik
Raków Częstochowa - GKS Tychy sobota 21 października godz. 12:30
Polecane
I liga