Dobry początek GKS-u. Pokonali kandydata do awansu.

03.03.2018
Bardzo dobrym wynik osiągnęli piłkarze GKS-u Tychy w pierwszym ligowym spotkaniu w tym roku. Po pierwszych 45 minutach było 2:0, ale w drugiej połowie momentami było nerwowo. 
Łukasz Sobala/PressFocus
Kibice z pewnością stęsknili się za rozgrywkami ligowymi, ale po pierwszym kwadransie ta tęsknota raczej minęła. Pierwsze minuty meczu naprawdę ciężko się oglądało, bo na boisku nie działo się zbyt wiele. Jednak im dłużej trwało to spotkanie, tym było lepiej.

Sygnał do ataku dał uderzeniem z dystansu Grzybek, jednak piłka po jego strzale minęła słupek bramki strzeżonej przez Sławomira Janickiego. Kilka chwil później w polu karnym gości padł Kamil Zapolnik, a arbiter bez wahania wskazał na "wapno". Rzut karny na bramkę pewnym uderzeniem zamienił Łukasz Grzeszczyk. W 36 minucie było już 2:0. Grzeszczyk dośrodkował z rzutu rożnego, a do piłki dopadł Tanzyna i podwyższył prowadzenie swojego zespołu. W końcówce pierwszej części gry goście nieco się ocknęli i starali się zdobyć kontaktowego gola, ale tyska defensywa dobrze się spisywała.

W przerwie spotkania Grzegorz Niciński zdecydował się na dwie zmiany, a ich efekt widzieliśmy już chwile później. W 50 minucie meczu Chrobry zdobył bramkę na 2:1. Zdaniem sędziego piłkę ręką we własnym polu karnym zagrał Fidziukiewicz i podyktował drugi w tym meczu rzut karny. "Jedenastkę" pewnie wykorzystał Mateusz Machaj. Od tego momentu tyszanie zaczęli grać nieco nerwowo. GKS miał problemy z konstruowaniem składnych akcji i swoich szans szukali głównie w uderzeniach z dystansu. Goście tymczasem byli bardzo groźni przy stałych fragmentach gry. Po jednym z nich w 74 minucie tylko fenomenalna obrona Jałochy uchroniła tyski zespół przed utratą gola. Na 10 minut przed końcem szansę na "zamknięcie" tego spotkania miał Zapolnik, ale będąc w dobrej sytuacji na 11 metrze, uderzył wprost w bramkarza. W 89 minucie goście byli bliscy wyrównania, ale piłkarz Chrobrego będąc kilka metrów od bramki Jałochy, uderzył nad poprzeczką.

Ostatecznie tyszanie utrzymali korzystny rezultat do ostatniego gwizdka sędziego i pokonali Chrobrego 2:1. Nie poprawili jednak swojego miejsca w tabeli i nadal zajmują 14 miejsce, ale dzięki dzisiejszej wygranej przybliżą się nieco do zespołów ze środka tabeli.

GKS Tychy - Chrobry Głogów 2:1 (2:0)

1:0 Grzeszczyk, 30 min. (karny)
2:0 Tanżyna, 36 min.
2:1 M.Machaj, 50 min. (karny)

GKS: Jałocha - Grzybek, Tanzyna, Biernat, Abramowicz - Zapolnik, Daniel, Bogusławski, Grzeszczyk, Niesmiałowski (84' Wróblewski) - Fidziukiewicz (59' Vojtus)

Chrobry: Janicki – Ilków-Gołąb, Stolc, Michalec, Danielak, Gąsior (46' Szczepaniak), Mandrysz, Nowicki, M. Machaj, Napołow (46' Trytko), Kowalczyk (64' Kaczmarek)

Żółte kartki: Daniel, Biernat, Bogusławski, Jałocha - Ilków-Gołąb

Sędzia: Artur Aluszyk (Szczecin)
Widzów: 2363
źródło: SportSlaski.pl
autor: Michał Piwoński

Przeczytaj również