Biega po boiskach II ligi, a… "spokojnie mógłby grać w ekstraklasie"

09.08.2009
Skrzydłowy GKS-u, Tomasz Kasprzyk, od początku sezonu imponuje formą. - W obecnej dyspozycji mógłby spokojnie wyjść na boiska ekstraklasy - komplementuje Mirosław Smyła, trener tyszan.
W sobotnim meczu przeciwko Elanie Toruń znów wysoką formą błysnął Kasprzyk. Co prawda nie wpisał się tak jak w poprzednich pojedynkach na listę strzelców, ale miał udział przy wszystkich trzech golach. - Tym razem powróciłem do roli pomocnika, czyli tego, który otwiera podaniem drogę do bramki kolegom - uśmiecha się 30-latek, o którym równie ciepło jak kibice wypowiada się Smyła.

- W obecnej dyspozycji mógłby spokojnie wyjść na boiska ekstraklasy - przyznaje otwarcie szkoleniowiec. - Jego nieszablonowe zagrania, łatwość wygrywania bezpośrednich pojedynków z rywalem, czy swobodne operowanie z piłką przy nodze robią spore wrażenie - dodaje. Sam zainteresowany mimo wszelkich pochwał, nie popada w samozachwyt. - Wychodząc na murawę staram się robić, to co do mnie należy. Trener wymaga pewnego poziomu i tego muszę się trzymać. Pozostawia mi jednak sporą swobodę w poczynaniach ofensywnych. Stąd okazji do strzelenia gola czy wyłożenia piłki partnerowi nie brakuje. Skoro takie się nadarzają, to grzechem byłoby ich nie wykorzystać - kończy Kasprzyk.
autor: Mariusz Polak

Przeczytaj również