Zmniejsza się grono bielskich "rezerwistów"
27.02.2018
Magiera do Podbeskidzia trafił latem 2016 roku, tuż po spadku "Górali" z najwyższej klasy rozgrywkowej. Od początku swojego pobytu w zespole defensor był jego podstawowym ogniwem, często pełniąc również funkcje kapitana. W sezonie 2016/17 zawodnik, który występował na środku oraz na lewej stronie defensywy, opuścił zaledwie jedno spotkanie ligowe i zapracował sobie na 9. miejsce w rankingu InStat na najlepszego lewego obrońcę Nice 1. Ligi.
Obecny sezon dla urodzonego w Andrychowie piłkarza nie był już aż tak udany. Choć na początku rozgrywek 33-latek był podstawowym zawodnikiem w zespole trenera Fornalaka, po przyjściu Adama Noconia popadł on w niebyt nie tylko ze względu na uraz, z którym musiał się zmagać, ale także z powodu bardzo dobrej formy całej linii defensywnej. Szansę na zmianę tego stanu rzeczy Magiera otrzymał w 15. i 16. kolejce ligowej, jednak po fatalnym spotkaniu w Suwałkach (przegranym przez "Górali" 0:3) nie opuścił już ławki rezerwowych. Po rundzie jesiennej okazało się, że obrońca nie mieści się już w planach trenera na zbliżającą się rundę wiosenną i wraz z Marcinem Sierczyńskim, Szymonem Sobczakiem, Krystianem Kujawą i Tomaszem Podgórskim znalazł się na liście transferowej. Dodatkowo został zesłany do czwartoligowych rezerw Podbeskidzia.
Trzech pierwszych zawodników z listy transferowej opuściło już klub, natomiast doświadczony defensor osiągnął porozumienie z klubem w sprawie rozwiązania umowy. Magiera nie pozostał jednak długo bez klubu i dołączył do drugoligowego GKS-u Bełchatów. Z zespołem, do którego dołączył już wspomniany wcześniej Marcin Sierczyński, podpisał półtoraroczny kontrakt.
Obecny sezon dla urodzonego w Andrychowie piłkarza nie był już aż tak udany. Choć na początku rozgrywek 33-latek był podstawowym zawodnikiem w zespole trenera Fornalaka, po przyjściu Adama Noconia popadł on w niebyt nie tylko ze względu na uraz, z którym musiał się zmagać, ale także z powodu bardzo dobrej formy całej linii defensywnej. Szansę na zmianę tego stanu rzeczy Magiera otrzymał w 15. i 16. kolejce ligowej, jednak po fatalnym spotkaniu w Suwałkach (przegranym przez "Górali" 0:3) nie opuścił już ławki rezerwowych. Po rundzie jesiennej okazało się, że obrońca nie mieści się już w planach trenera na zbliżającą się rundę wiosenną i wraz z Marcinem Sierczyńskim, Szymonem Sobczakiem, Krystianem Kujawą i Tomaszem Podgórskim znalazł się na liście transferowej. Dodatkowo został zesłany do czwartoligowych rezerw Podbeskidzia.
Trzech pierwszych zawodników z listy transferowej opuściło już klub, natomiast doświadczony defensor osiągnął porozumienie z klubem w sprawie rozwiązania umowy. Magiera nie pozostał jednak długo bez klubu i dołączył do drugoligowego GKS-u Bełchatów. Z zespołem, do którego dołączył już wspomniany wcześniej Marcin Sierczyński, podpisał półtoraroczny kontrakt.
Polecane
I liga