„Górale” wypożyczają stopera z Schalke i… korzystają podwójnie

10.01.2022

Pion sportowy Podbeskidzia Bielsko-Biała nie zwalnia tempa w trakcie przerwy pomiędzy rozgrywkami Fortuna 1. Ligi. Po wzmocnieniu pozycji bramkarza oraz środka pomocy, tym razem do klubu z Rychlińskiego dołączył młody środkowy obrońca Mateusz Lipp, którego „Górale” wypożyczyli na półtora roku z niemieckiego Schalke 04 Gelsenkirchen.

Norbert Barczyk/PressFocus

Informacje o chęci pozyskania Lippa przez Podbeskidzie pojawiały się w Internecie już od dobrych kilku tygodni. Gdy już mogło się wydawać, że temat utknął w martwym punkcie, a klub będzie musiał rozglądać się za innymi opcjami wzmocnienia środka obrony, w poniedziałkowe przedpołudnie „Górale” oficjalnie ogłosili nawiązanie współpracy z zawodnikiem. Urodzony w 2004 roku Lipp jest uznawany za jednego z najzdolniejszych polskich piłkarzy młodego pokolenia, a dowodem na to niech będzie fakt, że mimo swojego wieku, był już testowany w kilku klubach z absolutnego europejskiego topu. 

Reprezentant Polski do lat 19 brał udział z treningach m.in. młodzieżowych drużyn Sampdorii Genua, Arsenału FC, Liverpoolu czy Manchesteru United. - Trenowaliśmy dwa razy dziennie. Pierwszy dzień był najtrudniejszy. Tempo było zabójcze, po pierwszych minutach pierwszych zajęć myślałem, że nie dam rady, ciężko było złapać oddech. Ten wyjazd dał mi najwięcej. Każdy wyjazd jest fajnym doświadczeniem, z każdego staram się coś przenieść na trening w Polsce, ale ten ostatni pod względem skali wyzwania był najtrudniejszy. Jadąc do Londynu byłem bardziej speszony, teraz czułem się pewniej. Starałem się pokazać to, co najlepiej potrafię - tak Lipp na naszych łamach opisywał swój sześciodniowy pobyt w akademii „Czerwonych Diabłów”. W Manchesterze piłkarz spędził sześć dni i odbył treningi z zespołem zarówno do lat 16, jak i U-23.

Ostatecznie w sierpniu 2020 roku obrońca, urodzony z Tarnowskich Górach, został wykupiony przez występujące wówczas w Bundeslidze Schalke 04. Lipp od razu trafił do zespołu u-17, w którym z racji pandemii koronawirusa, zdołał rozegrać cztery spotkania w pierwszym składzie, po czym młodzieżowe rozgrywki przerwano. Z kolei w 2021 roku zawodnik przeskoczył poziom wyżej i przed przenosinami do Bielska-Białej występował w drużynie „Die Königsblauen” do lat 19. 

Poza tym poprzedni rok był również o tyle udany dla piłkarza, że zdołał zadebiutować w prowadzonej wówczas przez Mariusza Rumaka reprezentacji Polski u-19. Stoper wystąpił w dwóch eliminacyjnych meczach do mistrzostw Europy, rozgrywając drugą połowę spotkania z Maltą oraz zaliczając pełne 90 minut w zremisowanym pojedynku z Ukrainą. Co ciekawe, Lipp w drugim z wymienionych spotkań był zaledwie jednym z trzech piłkarzy z rocznika 2004 (obok Kacpra Urbańskiego i Piotra Starzyńskiego), który pojawił się obok rok starszych kolegów na placu gry. - Bardzo się ucieszyłem, że moja praca i osoba została zauważona. Bardzo się uradowałem na samo powołanie. To dla mnie wielkie wyróżnienie, że znalazłem się w gronie wybranych - przyznał Lipp z kolei na łamach „Łączy nas Piłka”. 

Teraz jednak stoper, mający przeszłość w juniorskich ekipach Ruchu Chorzów oraz UKS-u Ruch Radzionków, zdecydował się na czasowy powrót do Polski. Kontrakt Lippa ze spadkowiczem z PKO Ekstraklasy został podpisany na okres wypożyczenia z niemieckiego klubu, tj. na 1,5 roku z automatyczną opcją jego przedłużenia w momencie skorzystania z opcji wykupu zawodnika. Tym samym środkowy obrońca został trzecim zimowym wzmocnieniem Podbeskidzia Bielsko-Biała podczas zimowej przerwy i nie da się ukryć, że przy okazji jego pozyskania, pion sportowy "Górali" upiekł dwie pieczenie na jednym ogniu. Z jednej strony czwarty zespół w I-ligowej tabeli poszerzył swoje pole manewru w kwestii obsady młodzieżowca, ale także zwiększył swoje możliwości w kontekście zestawienia linii obrony. Co prawda w końcówce rundy trenerzy Jawny i Dymkowski decydowali się na dość sprawdzoną trójkę defensorów: Mikołajewski - Rodriguez - Wypych (przesuwając tym samym Macieja Kowalskiego-Haberka do środka pomocy), ale w obwodzie szkoleniowcy nie mieli już właściwie żadnych konkretnych dublerów/zmienników.

Sam 18-latek wziął już dzisiaj udział w pierwszym treningu z nowym zespołem, podobnie jak dwa pozostałe zimowe nabytki Podbeskidzia - bramkarz Matvei Igonen oraz pomocnik Marcel Misztal, który podobnie jak młody stoper, będzie mógł w Bielsku-Białej pełnić rolę młodzieżowca. 

Ciekawostką jest fakt, że piłkarzy „Górali” na pierwszym drużynowym treningu w 2022 roku poprowadził nieznacznie odmieniony sztab szkoleniowy. Ze sztabem pierwszego zespołu będzie bowiem współpracował nie tylko Łukasz Rozmus, który do tej pory był asystentem Dariusza Kołodzieja w rezerwach Podbeskidzia, ale także sam popularny „Kołek”. W drugą stronę powędrował z kolei Adrian Olecki, który od rundy wiosennej - po blisko rocznej przerwie - będzie odpowiadał za wyniki „dwójki”.

autor: Piotr Porębski

Przeczytaj również