„Górale” w końcu znaleźli trenera? Opiekun rezerw Śląska nowym faworytem

11.06.2021

Po nieudanych negocjacjach z Januszem Niedźwiedziem oraz niepewną sytuacją Dawida Szulczka, który wraz z Wigrami Suwałki dopiero rozpocznie walkę o awans do 1. Ligi poprzez baraże, włodarze Podbeskidzia Bielsko-Biała znaleźli nowego kandydata do objęcia funkcji trenera pierwszego zespołu. Obecnie głównym faworytem do przejęcia spadkowicza z PKO Ekstraklasy jest 49-letni Piotr Jawny, odpowiadający za wyniki II-ligowych rezerw Śląska Wrocław.

slaskwroclaw.pl

Biorąc pod uwagę karierę piłkarską, Jawny zdecydowanie łapałby się do kategorii uznanego, solidnego ligowca. W barwach Śląska Wrocław oraz Arki Gdynia, urodzony w stolicy Dolnego Śląska były obrońca rozegrał na poziomie Ekstraklasy 128 spotkań. Blisko dziewięć lat temu Jawny postanowił jednak rozpocząć karierę szkoleniowca, a przez cały okres swojej dotychczasowej pracy był związany ze wspomnianym wcześniej Śląskiem. Najpierw 49-latek prowadził zespół U-11, następnie trenował juniorów młodszych oraz starszych, by w 2018 roku zająć się pracą w roli trenera rezerw ekstraklasowicza.

Jawny podczas pracy przy Oporowskiej zebrał naprawdę dużo dobrych recenzji, bo po wywalczeniu w 2020 roku awansu do eWinner II Ligi (między innymi kosztem Ruchu Chorzów, Polonii Bytom czy MKS-u Kluczbork), w obecnych rozgrywkach młodzież z Wrocławia bez większych przeszkód utrzymała się na szczeblu centralnym. Mało tego - zespół, w którym pierwsze skrzypce grali przede wszystkim Sebastian Bergier, Adrian Łyszczarz czy pochodzący z Rudy Śląskiej Przemysław Bargiel, bardzo długo mieli szanse na wzięcie udziału w barażach do Fortuna 1. Ligi. Obecnie, na kolejkę przed zakończeniem fazy zasadniczej, rezerwy Śląska zajmują w II-ligowej tabeli bezpieczną, dziewiątą lokatę. 

W najbliższym czasie na 49-latka może jednak czekać dość duży awans sportowy, bowiem w ostatnich dniach stał się on głównym kandydatem do objęcia funkcji pierwszego trenera Podbeskidzia Bielsko-Biała. Spadkowicz z PKO Ekstraklasy od wielu dni szuka zastępcy dla Roberta Kasperczyka (z którym z racji niezrealizowania postawionego celu nie przedłużono umowy), a kilka podjętych rozmów spaliło już na panewce. Choć jeszcze tydzień temu pewnym faworytem do objęcia „Górali” wydawał się być Janusz Niedźwiedź z Górnika Polkowice, klub nie był w stanie spełnić wysokich oczekiwań finansowych 39-latka, a ten ostatecznie postanowił przyjąć ofertę łódzkiego Widzewa.

Przy Rychlińskiego często wspominano również o chęci zatrudnienia pochodzącego ze Świętochłowic Dawida Szulczka, który aktualnie jest zatrudniony w Wigrach Suwałki. Sytuacja najmłodszego w Polsce trenera z licencją UEFA Pro jest jednak o tyle specyficzna, że klub z województwa podlaskiego wciąż ma o co grać w tym sezonie, skoro obecnie zajmuje 4. miejsce w tabeli i ma już zapewniony udział w barażach o awans ligę wyżej. 

Włodarzom Podbeskidzia zależy za to na czasie i jak najszybszym zamknięciu poszukiwań trenera, wpisującego się w wizję dyrektora sportowego - Łukasza Piworowicza. Czas w tym wypadku jest również o tyle istotny, że część piłkarzy „Górali”, mających wciąż wiążące kontrakty z klubem, rozpoczęła już przygotowania do nowego sezonu pod wodzą Adriana Oleckiego oraz Dariusza Kołodzieja. 

autor: PP

Przeczytaj również