Z Chorzowa do Zabrza! Czy Koj będzie wzmocnieniem Górnika?
14.06.2017
O przenosinach Koja z Chorzowa do Zabrza mówiło się jeszcze w końcówce zakończonego niedawno sezonu. 23-latek był autorem ostatniego gola w rozgrywkach Ekstraklasy, dzięki któremu Ruch zremisował z Górnikiem Łęczna 2:2. Oba kluby spadły jednak z ligi, za to młody defensor w elicie zostanie. - Cieszymy się, że podpisaliśmy kontrakt z Michałem, bo jest już doświadczonym graczem, a jednocześnie byliśmy nim zainteresowani już rok temu - mówił po podpisaniu umowy z nowym zawodnikiem prezes Górnika, Bartosz Sarnowski.
Koj na szczeblu Ekstraklasy debiutował w szczecińskiej Pogoni. Większość spotkani rozegranych w elicie zaliczył jednak w barwach "niebieskich". Łącznie na najwyższym szczeblu rozgrywek rozegrał 49 meczów, strzelajac w nich 5 goli. Miniony sezon nie należał jednak dla niego do udanych. Środkowy obrońca, z konieczności ustawiany również na lewej obronie okazał według serwisu InStat był 48. zawodnikiem spośród 58 klasyfikowanych na swojej pozycji. Stosunkowo często włączał się do ataków swojego zespołu, w 17 występach oddał aż 10 strzałów na bramkę przeciwnika, ale poniżej średniej wypadały jego pozostałe statystyki - celność podań, liczba wygranych pojedynków. czy skuteczność w odbiorze.
Na jego formę z pewnością miała wpływ groźna kontuzja odniesiona jesienią ubiegłego roku. U progu sezonu był podstawowym graczem ekipy trenera Waldemara Fornalika, ale po jednym ze starć z zawodnikiem Bruk-Bet Termalicy Nieciecza u piłkarza stwierdzono pęknięcie czaszki i pourazowego krwiaka mózgu. Przez moment pod znakiem zapytania stanęła nawet dalsza kariera urodzonego w Rudzie Śląskiej defensora. Ostatecznie na boisko wrócił wiosną, ale tylko siedmiokrotnie znalazł się w wyjściowym składzie chorzowian.
Koj na szczeblu Ekstraklasy debiutował w szczecińskiej Pogoni. Większość spotkani rozegranych w elicie zaliczył jednak w barwach "niebieskich". Łącznie na najwyższym szczeblu rozgrywek rozegrał 49 meczów, strzelajac w nich 5 goli. Miniony sezon nie należał jednak dla niego do udanych. Środkowy obrońca, z konieczności ustawiany również na lewej obronie okazał według serwisu InStat był 48. zawodnikiem spośród 58 klasyfikowanych na swojej pozycji. Stosunkowo często włączał się do ataków swojego zespołu, w 17 występach oddał aż 10 strzałów na bramkę przeciwnika, ale poniżej średniej wypadały jego pozostałe statystyki - celność podań, liczba wygranych pojedynków. czy skuteczność w odbiorze.
Na jego formę z pewnością miała wpływ groźna kontuzja odniesiona jesienią ubiegłego roku. U progu sezonu był podstawowym graczem ekipy trenera Waldemara Fornalika, ale po jednym ze starć z zawodnikiem Bruk-Bet Termalicy Nieciecza u piłkarza stwierdzono pęknięcie czaszki i pourazowego krwiaka mózgu. Przez moment pod znakiem zapytania stanęła nawet dalsza kariera urodzonego w Rudzie Śląskiej defensora. Ostatecznie na boisko wrócił wiosną, ale tylko siedmiokrotnie znalazł się w wyjściowym składzie chorzowian.
Polecane
Ekstraklasa
Przeczytaj również
07.08.2022
07.08.2022
Główka Paluszka metodą na wicemistrzów