Transfer, który wszystkim jest na rękę. Koniec sagi Kamila Mazka

28.02.2017
Tegoroczne okienko transferowe zamyka się przy Cichej. Chorzowianie od pewnego czasu nie mogą kontraktować nowych zawodników, ale rzutem na taśmę udało im się sprzedać 22-letniego skrzydłowego - Kamila Mazka.
Rafał Rusek/PressFocus
Atmosfera wokół zawodnika gęstniała z dnia na dzień. Piłkarz już w lipcu chciał zmienić klubowe barwy, ale wtedy "niebiescy" nie dogadali się z Zagłębiem. Biorąc pod uwagę, że za pół roku kontrakt skrzydłowego tracił ważność, w lutym przy Cichej zaczęły się nerwowe ruchy. Mazka próbowano nakłonić do przedłużenia umowy, o czym piłkarz nie chciał słyszeć. W efekcie został odsunięty od kadry meczowej "niebieskich" na spotkania z Legią i Śląskiem.

W ostatnim dniu tegorocznego okienka transferowego Zagłębie doszło do porozumienie z Ruchem. Mazek przeniósł się do Lubina na zasadzie transferu definitywnego co oznacza, że "niebiescy" zdołają zarobić na swoim skrzydłowym. 22-latek podpisał z Zagłębiem 3,5-letni kontrakt. - Jesteśmy zadowoleni, ponieważ pozyskaliśmy skrzydłowego, który ma szansę zagrać w tegorocznych młodzieżowych Mistrzostwach Europy. Kamil Mazek to zawodnik z dużym potencjałem motorycznym, jesteśmy przekonani, że w barwach Zagłębia jeszcze bardziej się rozwinie - mówił po dopełnieniu formalności prezes "Miedziowych", Robert Sadowski.
 

Kamil Mazek trafił na Cichąw styczniu 2015 roku. Piłkarz nie miał szans na grę w pierwszym zespole warszawskiej Legii, a szansę na debiut w Ekstraklasie otrzymał od Waldemara Fornalika. Na boisku imponował szybkością i przebojowością, a regularną grą zdobył uznanie trenera młodzieżowej reprezentacji Polski, Marcina Dorny. Były już skrzydłowy "niebieskich" w pewnym sensie jest jednak fenomenem - zawodnika na jego pozycji powinny bronić liczby. A popularny "Mazi" akurat liczby miał... bardzo słabe. W tym sezonie zagrał w 18 ligowych spotkaniach. Spędził na boisku ponad 1200 minut, a jego bilans to 0 goli i 0 asyst. Lepiej było w poprzednich rozgrywkach - w całym sezonie 2015/16 reprezentant młodzieżówki zagrał 28 meczów, w których uzbierał 3 gole i 4 asysty.

Wydaje się, że po całej transakcji wszystkie strony odetchnęły z ulgą. Mazek wyraźnie chciał zmienić otoczenie, a dzięki temu że kluby dobiły targu nie traci szansy na występy w Młodzieżowych Mistrzostwach Europy które w czerwcu odbędą się w naszym kraju. W Chorzowie w końcu wiedzą "na czym stoją", a dzięki transferowi last-minute zarobili "parę groszy" na transferze piłkarza, który właśnie stracił miejsce w składzie.
autor: Łukasz Michalski

Przeczytaj również