Starzyński nie zagra przy Cichej. Brak "Figo" problemem dla... Ruchu?

29.09.2016
Filip Starzyński nie będzie miał okazji do tego, by przypomnieć się fanom chorzowskiego Ruchu. Pomocnik Zagłębia Lubin z powodu kontuzji nie zagra w piątek przy Cichej.
Paweł Andrachiewicz/PressFocus
Starzyński spędził w Chorzowie ponad 6 lat. To przy Cichej "witał się" z Ekstraklasą, to tu wypracował sobie markę która pozwoliła mu na wyjazd do belgijskiego Lokeren. Zagraniczny epizod nie był dla "Figo" udany, ale po powrocie na polskie boiska - tym razem do Zagłębia Lubin, członek kadry Polski na Euro 2016 robił prawdziwą furorę. Wiosną w 16 meczach zdobył dla "Miedziowych" 3 gole, a asystował przy kolejnych 8! Do tego popisywał się kluczowymi podaniami, które otwierały kolejne bramkowe akcje brązowych medalistów na mecie sezonu 2015/16.

Bieżące rozgrywki również zaczęły się dla Starzyńskiego dobrze. Po uporządkowaniu formalności wrócił do Lubina na mecz drugiej kolejki, od razu wpisując się na listę strzelców w meczu z Lechem w Poznaniu (2:0). W starciu z Niecieczą dołożył gola i asystę. Później Zagłębie niemal przestało strzelać, a statystyki "Figo" stanęły w miejscu. Jeden gol w czterech meczach to znacznie poniżej średniej, do której zaczął przyzwyczajać kibiców w Lubinie. Co więcej - ten gol stanowił połowę dorobku całego zespołu we wspomnianych czterech spotkaniach!

Jak idzie Zagłębiu bez Starzyńskiego? W tym sezonie lepiej! W 4 spotkaniach bez "Figo" za "kierownicą" lubinianie zdobyli 7 punktów, strzelając przy tym 9 goli (średnia 1,75 pkt i 2,25 gola na mecz). Gdy grali ze Starzyńskim w składzie w 6 meczach uzbierali 10 oczek, strzelając raptem 6 bramek (1,6 pkt, 1 gol na mecz).

Czy zatem brak Starzyńskiego przy Cichej będzie dla Zagłębia osłabieniem? Teoretycznie trudno temu zaprzeczyć. Można jednak wywnioskować, że łatwiej nie będzie również... Ruchowi. Okazuje się bowiem, że kiedy Starzyński gra zespół trenera Piotra Stokowca jest od niego wyjątkowo uzależniony. "Figo" miał udział w 4 z 5 zdobytych przez drużynę w czasie jego gry bramek (w meczu z Lechem wszedł na boisko przy stanie 1:0), a poza nim do siatki trafiali wtedy tylko Łukasz Janoszka i Krzysztof Janus. Bez Starzyńskiego odpowiedzialność za grę do przodu rozkłada się na większą liczbę zawodników - dla Zagłębia poza 25-latkiem w lidze strzelało już w tym sezonie 8 piłkarzy. Receptą na piątkowy wieczór nie będzie więc znalezienie patentu na byłego idola Cichej - przed rozbitą defensywą "niebieskich" zdecydowanie bardziej skomplikowane zadanie.
autor: ŁM

Przeczytaj również