Sezon minął, więc Kopacz potwierdził: odchodzi do Lubina

06.06.2017
Bartosz Kopacz potwierdził, że odchodzi z Górnika Zabrze. Środkowy obrońca związał się z Zagłębiem Lubin.
Rafał Rusek/Press Focus
O odejściu Kopacza z Górnika mówiło się od kilku miesięcy. Mimo pojawiających się przecieków z Lubina, że kontrakt z Zagłębiem już został podpisany, w trakcie sezonu zawodnik nie chciał komentować tej wiadomości. Nawet po spotkaniu z Wisłą Puławy obrońca na pytanie o swoją przyszłość nie udzielał informacji. Przejście do "Miedziowych" potwierdził dopiero dzisiaj.

- W Zagłębiu chcę się rozwijać, a zdrowa rywalizacja zwykle się przydaje. Zagłębie pechowo nie awansowało do górnej ósemki, lecz wierzę, że w następnym sezonie znowu będzie dobrze, bo miejsce "Miedziowych" jest w gronie czołowych polskich drużyn - powiedział "Przeglądowi Sportowemu". - Teraz nikt mi nie może zarzucić, że w Zabrzu nie przykładałem się do gry, bo miałem już podpisaną umowę w Lubinie. Zadanie w Zabrzu zostało wykonane. Trochę się zrehabilitowałem za spadek. Starałem się jak najlepiej wykonywać swoja robotę - dodał.

Kontrakt z Górnikiem Kopacz podpisał już w 2010 roku. Początkowo grał jednak w drużynach młodzieżowych (wywalczył m.in. srebrny medal mistrzostw Polski do lat 19). W sezonie 2011/2012 był wypożyczony do Ruchu Radzionków, a jesień następnych rozgrywek spędził w Zawiszy Bydgoszcz. Dopiero wiosną 2013 roku zadebiutował w górniczych barwach w ekstraklasie, by... kolejne dwa sezony spędzić na wypożyczeniu w Termalice Bruk-Bet Nieciecza.

Pierwszoplanową postacią Górnika był dopiero w sezonie 2015/2016. Łącznie dla zabrzan zagrał w 34 spotkaniach w Ekstraklasie, w których zdobył pięć bramek. W zakończonym niedawno sezonie Nice I ligi wystąpił w 31 pojedynkach. Trzy razy wpisał się na listę strzelców. W czerwcu kończy mu się kontrakt z "Trójkolorowymi", czyli klub na transferze nie zarobi.

Kto zastąpi Kopacza w Górniku? Jednym z głównych kandydatów do przyjścia jest Michał Koj, który chce rozstać się z Ruchem Chorzów.
źródło: Przegląd Sportowy/SportSlaski.pl

Przeczytaj również