Rozczarowujący skrzydłowy opuścił Podbeskidzie

11.01.2018
Niedługo trwała przygoda Szymona Sobczaka z Podbeskidziem Bielsko-Biała. Skrzydłowy, typowany przed sezonem na nową gwiazdę "Górali", okazał się sporym rozczarowaniem i wraca do klubu, z którego w czerwcu odszedł. Nowym pracodawcą pomocnika została bowiem Stal Mielec. 
TS Podbeskidzie
Przez 6 miesięcy 25-latek rozegrał w Podbeskidziu siedemnaście spotkań (15 w Nice 1. Lidze oraz 2 w Pucharze Polski), w których dwukrotnie wpisał się na listę strzelców. Na placu gry skrzydłowy spędził 945 minut i pomimo sporego zawodu związanego z jego transferem, zapracował sobie na 5. miejsce w rankingu InStat na najlepszego prawoskrzydłowego w lidze. Na tą pozycję złożyło się m.in. 41% wygranych pojedynków w ataku, 47% udanych zwodów oraz 72% celnych podań. 

Tym samym Sobczak wrócił po krótkiej przerwie do klubu, którego barwy reprezentował już w latach 2016-2017. W nowym-starym zespole pomocnik zagra z numerem 7 i powinien okazać się ważnym elementem w walce o awans do Ekstraklasy. Podopieczni Zbigniewa Smółki tracą bowiem zaledwie 3 punkty do drugiej w tabeli Odry Opole i nie ukrywają, że interesuje ich tylko promocja do najwyższej klasy rozgrywkowej.

Skrzydłowy z Zakopanego jest już trzecim piłkarzem, który opuścił Podbeskidzie w zimowej przerwie. Wcześniej stadion przy ulicy Rychlińskiego opuścili Krystian Kujawa i Daniel Feruga - ich kontrakty zostały już rozwiązane za porozumieniem stron. 
źródło: własne/tspodbeskidzie.pl
autor: Piotr Porębski

Przeczytaj również