Myślał o końcu kariery, ale... wychowanek wraca ratować Rozwój

01.02.2018
Po roku nieobecności Tomasz Wróbel wraca do katowickiego Rozwoju. - Zrobimy wszystko, by utrzymać klub na szczeblu centralnym. To wielki cel - zapowiada 35-latek, 
Rafał Rusek/PressFocus
Ofensywny pomocnik 12 miesięcy temu przenosił się z Katowic do Rakowa. Miał pomóc częstochowianom w awansie na zaplecze Ekstraklasy i ze swojej misji wywiązał się w stu procentach. Zagrał 14 spotkań, w których zanotował dwie asysty i był na ogół podstawowym graczem ekipy trenera Marka Papszuna. Sytuacja zmieniła się w kolejnym sezonie. Po pierwszej fazie rozgrywek Nice I ligi doświadczony pomocnik praktycznie przestał grać, a po rundzie jesiennej strony zdecydowały o podaniu sobie ręki na pożegnanie. 

- Zdałem sobie sprawę, że widocznie moja piłkarska droga znów wiedzie mnie do Rozwoju. Po głowie chodziły różne myśli. Czy kończyć z futbolem? Akurat życie mam tak poukładane, że świat by mi się nie zawalił i nie zawali, jeśli nie będę grał - opowiada Wróbel. Ostatecznie zdecydował jednak, że spróbuje pomóc kolegom ze Zgody w utrzymaniu na II-ligowym szczeblu.

- Teraz skupiam się już tylko i wyłącznie na tym, byśmy odpowiedni przygotowali się do wiosny, stanowili jedną wielką drużynę i osiągnęli cel, jakim jest utrzymanie - zapowiada Wróbel, który w Rozwoju będzie grać co najmniej do końca sezonu. W Katowicach nie mają wątpliwości co do jego przydatności do zespołu - To z całą pewnością będzie duże wzmocnienie - mówi krótko trener 15. drużyny w II-ligowej tabeli, Rafał Bosowski.
źródło: rozwoj.info.pl / SportSlaski.pl
autor: ŁM

Przeczytaj również