Miarka się przebrała - Kościelniak żegna się z Polonią

27.09.2016
5 porażek w sześciu meczach, 15 straconych w tym czasie bramek i 3 ugrane punkty - taki bilans notowała ostatnio na II-ligowych boiskach bytomska Polonia. Przy Olimpijskiej postanowiono, że trener Ireneusz Kościelniak nie będzie w stanie wyprowadzić zespołu z kryzysu.
Łukasz Laskowski/PressFocus
Kościelniak był trenerem od grudnia ubiegłego roku. Przejął drużynę od trenera Jacka Trzeciaka, pod którego wodzą bytomianie ugrali jesienią 20 punktów. Ostatecznie udało mu się poprawić pozycję zespołu na mecie rozgrywek. Nowa kampania rozpoczęła się dla Polonii nadspodziewanie dobrze. Mimo odebranych na starcie czterech punktów przez Komisję Licencyjną drużyna dzięki 10 punktom w czterech pierwszych meczach szybko zadomowiła się w górnej połówce II-ligowej tabeli.

Załamanie nadeszło w Wejherowie - Gryf gładko ograł przyjezdnych z Olimpijskiej, pakując do bramki Matko Perdijicia 4 gole. Wcześniej bramkarze Polonii przez cztery kolejki zachowywali czyste konto. Później gorzką pigułkę w postaci pogromu - tym razem na swoim terenie - trzeba było przełknąć po raz drugi. Tym razem o 4 bramki lepsza okazała się Legionovia Legionowo. Wydawało się, że przełamaniem może być derbowe zwycięstwo w Rybniku, ale kolejne trzy porażki sprawiły, że w Bytomiu postanowiono dokonać zmian. - Trzeba będzie sobie z tym poradzić. Jestem świadomy, że Polonia ma dobry zespół, który będzie punktował. To kwestia czasu - przekonywał po przegranym w końcówce spotkaniu z Puszczą Niepołomice. Dziś okazało się, że recepty na wyjście z dołka poszuka kto inny.

Tymczasowymi trenerami bytomian zostali Kamil Rakoczy i Tomasz Wloka. Pod ich wodzą Polonia zmierzy się w Katowicach z zamykającym tabelę Rozwojem.
autor: ŁM

Przeczytaj również