Koniec sezonu początkiem zmian

05.06.2017
Podbeskidzie Bielsko-Biała zakończyło pierwszoligowy sezon na ósmym miejscu w tabeli i z pewnością pozycja ta jest dla wszystkich w klubie niesatysfakcjonująca. Na konferencji prasowej po meczu z MKS-em Kluczbork trener Jan Kocian przyznał, kto na pewno opuści bielski klub po sezonie, a o kogo Podbeskidzie będzie walczyć.
Łukasz Sobala/PressFocus
Wiadomo już, że klub nie przedłuży wygasających umów z Michałem Janotą, Jozefem Dolnym i Robertem Demjanem, natomiast po okresie wypożyczenia do Arki Gdynia wróci Szymon Lewicki. Szczególnym osłabieniem wydaje się być odejście ostatniego z wymienionych zawodników, gdyż to właśnie ten piłkarz był najlepszym strzelcem Podbeskidzia i szczególnie w rundzie wiosennej wielokrotnie ratował swój klub przed utratą punktów. Ciekawostką jest fakt, że aż pięć z dziewięciu zdobytych goli w tym sezonie Nice 1. Ligi, 29-latek zdobył po wejściu z ławki rezerwowych. 

Pozostali zawodnicy w mniejszym lub większym stopniu rozczarowali i nie mieli aż takiego wpływu na poczynania ofensywne bielskiego klubu. Dobra forma Lewickiego przez większość rundy wiosennej uniemożliwiała grę Robertowi Demjanowi, który powrócił do składu dopiero pod koniec niedawno zakończonych rozgrywek. O ile początek rozgrywek w wykonaniu byłego króla strzelców Ekstraklasy wyglądał w miarę obiecująco, później Słowak całkowicie się zaciął i zakończył sezon z czterema bramkami na koncie. Ostatni raz Demjan pokonał golkipera drużyny przeciwnej we wrześniu zeszłego roku (w przegranym 4:5 meczu z Zagłębiem Sosnowiec) i w tym momencie nie wiadomo, czy tym samym Demjan kończy karierę, czy planuje jeszcze jakiś transfer. Jeżeli chodzi o Michała Janotę, to ten potrafił zanotować w tym sezonie sporo przebłysków, jednak bilans jednego gola i dwóch asyst w 23 spotkaniach ligowych jak na ofensywnego pomocnika jest bardzo przeciętny. Wielu kibiców Podbeskidzia nie będzie jednak wypominać Janocie dobrej gry, a zmarnowany rzut karny, który uniemożliwił zdobycie kompletu punktów w meczu w Sosnowcu. Z kolei jedynym przebłyskiem, jaki udało się zanotować Jozefowi Dolnemu, to udana zmiana w spotkaniu ze Zniczem Pruszków, kiedy zaliczył asystę przy samobójczym trafieniu Grzegorza Janiszewskiego. Słowacki pomocnik pojawił się na placu gry w jedenastu meczach ligowych i tylko cztery razy udało mu się wyjść w pierwszym składzie "górali". 

Klub rozpoczął już rozmowy z zawodnikami, którzy mogliby wzmocnić bielski klub latem, jednak trener Jan Kocian nie ujawnił nazwisk nowych potencjalnych piłkarzy Podbeskidzia. Wiadomo jednak, że słowacki szkoleniowiec chciałby zatrzymać wypożyczonych Rafała Leszczyńskiego (sam bramkarz także wyraził chęć pozostania w Bielsku) i Roberta Gumnego, a ponadto bielscy działacze rozpoczęli rozmowy w sprawie wykupu Nermina Haskicia z Żyliny. - Ciągle dokładamy starań do tego, aby Haskić u nas został, walczymy także o kolejne wypożyczenie Gumnego i rozmawiamy z Leszczyńskim. Robimy co możemy, aby kadra była tak mocna jak to tylko możliwe, nie chcemy robić rewolucji kadrowej. (...) My w klubie nie próżnujemy i ciągle rozmawiamy z zawodnikami - przyznał Kocian tuż po zakończeniu spotkania z MKS-em Kluczbork. 
 
autor: Piotr Porębski

Przeczytaj również