Kanonada strzelecka zakończona wygraną Podbeskidzia

13.02.2017
Podbeskidzie przełamało się po dwóch sparingowych porażkach i ograło w tureckim Side zespół Okżetpes Kokczetaw 4:2. Bramki dla zespołu trenera Kociana zdobywali Szymon Lewicki, Bartosz Jaroch, Tomasz Podgórski i Lubos Kolar.
Rafał Rusek/Press Focus
Po dwóch porażkach z teoretycznie słabszymi przeciwnikami, Podbeskidzie w ostatnim sparingu w tureckim Side czekało dosyć trudne zadanie. Rywalem bielskich „Górali” był Okżetpes Kokczetaw – przedstawiciel najwyższej ligi w Kazachstanie. Choć rozgrywki te są raczej anonimowe polskim kibicom, nie da się ukryć, że rozwijają się w coraz szybszym tempie i przyciągają coraz to lepsze nazwiska.

Nie minęły jednak dwie minuty, a 5. zespół kazachskiej ekstraklasy przegrywał z bielszczanami. Podopieczni trenera Jana Kociana popisali się składną akcją po przejęciu piłki, a celnym strzałem zakończył ją Szymon Lewicki. Od początku dominacja Podbeskidzia nie podlegała dyskusji, jednak po blisko dziesięciu minutach inicjatywę przejęli piłkarze ze Stadionu Torpedo.
 
Dowodem na to były dwie bramki, zdobyte przez Kazachów w 20. i 27. minucie. Najpierw rywale Podbeskidzia zdobyli bramkę po rzucie rożnym, a następnie skrzętnie wykorzystali stratę bielszczan na własnej połowie. Pierwszoligowiec, chcąc kolejnej kompromitującej porażki na zgrupowaniu w Turcji, bardzo szybko wzięło się do odrabiania strat i jeszcze przed końcem pierwszej części spotkania prowadziło 3:2. Autorami trafień zostali Jaroch i Podgórski (z rzutu karnego), jednak nie sposób ukryć, że przy obu tych bramkach maczał palce Szymon Lewicki. To właśnie strzał bardzo aktywnego napastnika został dobity przez prawego obrońcę Podbeskidzia, a wspomniany Podgórski wykorzystał "jedenastkę", podyktowaną za faul na wypożyczonym z Arki Gdynia zawodniku.

Druga połowa nie przyniosła już aż takiej ilości emocji - wynik 3:2 utrzymywał się głównie dzięki Gustavo Busatto. Brazylijski golkiper kilkoma fantastycznymi interwencjami, szczególnie w sytuacjach "jeden na jeden", uratował Podbeskidziu zwycięstwo i udowadnia, że drzemią w nim ogromne możliwości. Podbeskidzie w drugiej części gry stworzyło sobie dobrą okazję dopiero w 80. minucie spotkania - Lubos Kolar nie sięgnął jednak piłki, zagranej przez Roberta Demjana i nie podwyższył prowadzenia. Co nie udało się dziesięć minut przed końcem spotkania, udało się w ostatnich sekundach - Słowak Kolar wykończył szybką, indywidualną kontrę zespołu Podbeskidzia i ustalił wynik spotkania na 4:2. Dzięki tej wygranej "Górale" w dobrym stylu kończą zgrupowanie w tureckim Side i powoli udowodniają, że ich forma rośnie. 
 

Podbeskidzie Bielsko-Biała – Okżetpes Kokczetaw 4:2 (3:2)
1:0 – Szymon Lewicki – 2'
1:1 - ? - 20'
1:2 - ? - 27'
2:2 – Bartosz Jaroch – 35'
3:2 – Tomasz Podgórski - 40'
4:2 - Lubos Kolar - 90'

Podbeskidzie: Gustavo Busatto (60 Sebastian Madejski) - Bartosz Jaroch (46 Robert Gumny), Paweł Moskwik (60 Łukasz Zakrzewski), Mariusz Magiera, Jozef Piaček - Tomasz Podgórski, Łukasz Hanzel, Szymon Szymański (46 Ľuboš Kolár), Łukasz Sierpina (46 Róbert Demjan), Jozef Dolný (46 Michał Janota) - Szymon Lewicki (60 Peter Sládek)
źródło: własne/tspodbeskidzie.pl
autor: Piotr Porębski

Przeczytaj również