Hanzel: "Musimy się wystrzegać prostych błędów"

09.07.2017
Podbeskidzie Bielsko-Biała przegrało wczoraj kolejny letni sparing, ulegając aż 0:3 drużynie FC DAC 1904 Dunajska Streda. Pomocnik bielskiej drużyny Łukasz Hanzel jednoznacznie stwierdził, że 7. zespół minionego sezonu Fortuna Ligi był zdecydowanie lepszy we wczorajszej konfrontacji, jednak zespół zrobi wszystko, by wyciągnąć wnioski z tej potyczki i poprawić szwankujące elementy.
TS Podbeskidzie
Zanim "górale" dobrze weszli w to spotkanie, już przegrywali 0:2 - w 10. i 12. minucie Rafał Leszczyński musiał wyciągać piłkę z siatki. Najpierw jeden z napastników FC DAC wykorzystał bierność defensorów i z najbliższej odległości wpakował piłkę do siatki, a później bramkarz Podbeskidzia dał się pokonać rywalowi w sytuacji sam na sam. - Można powiedzieć, że dwie bramki to trochę prezenty dla rywali. Po to są jednak sparingi, żeby wyciągać wnioski i poprawiać błędy. Teraz, nie w lidze. Tam będą na nas czekać najważniejsze mecze - przyznał Hanzel "na gorąco" po spotkaniu w Dunajskiej Stredzie.

Bielszczanie ostatecznie przegrali wczorajsze spotkanie 0:3 i udowodniają, że słowaccy rywale im wogóle nie służą. W trzech sparingowych meczach z rywalami zza naszej południowej granicy, Podbeskidzie nie strzelili ani jednej bramki, tracąc przy tym ich aż 11. - To jak prezentujemy się w grach kontrolnych, to na pewno nie jest ta świeżość, którą będziemy mieli późnej w lidze - tak wyglądają okresy przygotowawcze. Ale mimo to musimy się wystrzegać prostych błędów, które się nam przydarzają - dodaje doświadczony pomocnik "górali".

Szansa na przełamanie negatywnej passy nadarza się już w najbliższą środę - wówczas rywalem Podbeskidzia będzie MFK Skalica - 3. zespół w poprzednim sezonie w drugiej lidze słowackiej. - Będziemy teraz robić na pewno wszystko, żeby skuteczność była lepsza, ale do tego trzeba też więcej stwarzać klarownych sytuacji. Po prostu musimy dalej pracować i czekać na efekty. 
źródło: własne/tspodbeskidzie.pl
autor: Piotr Porębski

Przeczytaj również