FELIETON: Niedziela cudów i emocji… Rozwój zagra na zapleczu ekstraklasy…

10.06.2015
Muszę przyznać, że trochę się wahałam, który mecz wybrać w niedzielę. Przed ostatnią kolejką dwa kluby, którymi się zajmuję- Energetyk ROW i Rozwój- miały mniejsze lub większe szanse na awans do pierwszej ligi. Rybniczanie byli bliscy osiągnięcia celu- zajmowali drugą pozycję i grali z dawno już zdegradowaną Limanovią, w poszukiwaniu emocji zdecydowałam się więc na wizytę w Górze. I nie żałuję.
Mecz Nadwiślana z Rozwojem był bowiem jednym z tych, które pamięta się przez długie lata. Nie tylko ze względu na to, co wydarzyło się później- samo spotkanie stało na naprawdę wysokim poziomie i było wspaniałą wizytówką drugoligowych rozgrywek. Zacięta walka od pierwszej do ostatniej minuty, niewykorzystany rzut karny w pierwszej i przepiękne bramki katowiczan w drugiej połowie. Naprawdę przepiękne- można oglądać je w kółko. Po końcowym gwizdku chwila niepewności, nerwowe oczekiwanie… i wreszcie wybuch radości…

Nie wiem, ile razy podczas tego spotkania sprawdzałam wyniki na innych stadionach… sprawdzałam i nie wierzyłam. Czy to naprawdę możliwe? Czy okoliczności rzeczywiście mogą stać się tak sprzyjające? A jednak.

To nie był łatwy sezon dla Rozwoju. Zwłaszcza wiosna- po górniczym krachu- przewróciła do góry nogami poukładane wydawałoby się klubowe sprawy. Nagle piłkarze przyzwyczajeni do życia przebiegające wedle ustalonych, futbolowych schematów musieli zakasać rękawy i stawić się do pracy w kopalni. Wielu powie pewnie, że to nic takiego- być może. Ale na pewno nie dla kogoś przyzwyczajonego do życia piłką nożną i z piłki.

Co teraz wydarzy się przy Zgody? Pora na działaczy. Pora na prezesa Waśkiewicza i dyrektora Kosowskiego- to ich moment. Awans do pierwszej ligi to powód do radości, ale przysparza też wielu problemów. W tej chwili najważniejszą sprawą jest licencja. Stadion przy Zgody- sympatyczny i dość kameralny- nie spełnia wymogów pierwszoligowych i choć pewne kwestie dotyczące zadaszenia czy miejsc VIP klub jest w stanie załatwić w szybkim tempie, to oświetlenie do sierpnia raczej się nie pojawi. Rozwój mógłby rozgrywać swoje mecze na Bukowej, ale wydaje się, że to rozwiązanie ostateczne- nikt się chyba w Katowicach do niego nie pali.

Pierwsza liga to wyższe koszty i droższy zespół, Rozwój śmiało wyciąga więc rękę po pieniądze do miasta. I ma rację. Pomijając argumenty sportowe- już dzięki nim o Katowicach jest głośno w całym kraju. A biorąc pod uwagę, ile z miejskiego budżetu otrzymuje GieKSa, przy Zgody mają prawo oczekiwać wsparcia większego, niż otrzymane w tym roku 530 tysięcy. 

Co z zespołem? Też pewnie wymaga wzmocnień, choć mam nadzieję, że będą to niewielkie korekty, a nie kadrowa rewolucja. Bo to ci chłopcy wywalczyli pierwszą ligę. Wielu z nich jest w Rozwoju od lat i należy im się szansa  na zapleczu ekstraklasy.

Dla mnie awans Rozwoju to sukces, ale i powód do rozstania z klubem, którym zajmowałam się przez ostatnie lata. Kwestia praw telewizyjnych- sami rozumiecie.  Będę jednak trzymać za nich kciuki i zaglądać- mam nadzieję- czasem na Zgody. Bo patrząc przez pryzmat minionych miesięcy-  tam na pewno będzie ciekawie.

Olga Rybicka
Reporterka sportowa
TVP Katowice
autor: Olga Rybicka

Przeczytaj również