Fani z Brazylii na sparingu "Górali" z Polonią

10.12.2016
Ten, kto stęsknił się już za niedawno zakończonymi I i II-ligowymi rozgrywkami, jako punkt honoru musia obra sobie obecnođ na sparingu w Czechowicach-Dziedzicach. Ostatnie spotkanie w 2016 roku dla Podbeskidzia Bielsko-Biała i Polonii Bytom skończyło się zwycięstwem "Górali.
Łukasz Sobala/PressFocus
Spotkanie, rozgrywane na bocznym boisku czechowickiego MOSIR-u, od początku stało pod dominacją Podbeskidzia, które chciało zakończyć z przytupem mocno nieudany 2016 rok. W drużynie trenera Kociana dało się zauważyć kilka nowych, testowanych piłkarzy i to oni mieli główny wpływ na poczynania ofensywne drużyny "Górali". Słowacki trener dał szansę od pierwszej minuty Gutowskiemu, Gibasowi, ale także Bartoszowi Jarochowi, dla którego był to pierwszy występ w Podbeskidziu po blisko półrocznej przerwie na wypożyczenie w Zniczu Pruszków. 
 
To właśnie prawy obrońca zespołu z Bielska popisał się w 10. minucie ładnym rajdem i zejściem w pole karne Polonii. Defensor był także blisko zaliczenia asysty, ale Łukasz Sierpina nie przeciął toru lotu piłki i nie umieścił jej z najbliższej odległości w bramce. Często do akcji ofensywnych drużyny podłączał się także młody Konrad Gutowski i to on był najbliżej otwarcia wyniku spotkania. Pomocnik wszedł w pole karne drużyny Andrzeja Orzeszka jak w masło i mając przed sobą tylko bramkarza Polonii, uderzył prosto w niego i wywalczył "jedynie" rzut różny. 
 
Z biegiem czasu tempo spotkania się wyrównało, a Polonia także zaczęła dochodzić do groźnych ataków podbramkowych. Ostania drużyna w tabeli piłkarskiej 2. Ligi także szukała wzmocnień, którzy mogliby pomóc zespołowi w utrzymaniu, więc od pierwszego gwiazdka wystąpiło tylko trzech zawodników z  podstawowego składu - jednym z testowanych piłkarzy był napastnik Łukasz Żegleń, który ostatnie pół roku spędził w trzecioligowej Stali Brzeg. Ciekawostką jest fakt, że piłkarz ten występował już w Podbeskidziu, podobnie jak Krzysztof Zaremba, który wspierał testowanego piłkarza w linii ataku. 
 
Kibice, którzy pojawili się dość licznie na tym spotkaniu i wspierali obydwie drużyny, doczekali się bramki tuż przed końcowym gwizdkiem sędziego. Pięknym strzałem zza pola karnego popisał się Robert Demjan, a bramkarz Polonii nie miał nic do powiedzenia i musiał skapitulować. Co warto wspomnieć, na meczu pojawili się kibice z różnych stron świata - odnotowaliśmy m.in. obecność fanów z Brazylii, którzy bardzo głośno wspierali bramkarza Podbeskidzia - Gustavo Busatto. Golkiper odpłacił się za ten doping kilkoma efektownymi interwencjami i niezłą znajomością języka polskiego przy dyrygowaniu swoimi kolegami z pola.
 
Druga połowa przynosiła kolejne roszady, a także drugą bramkę, zdobytą przez Bartosza Jarocha. Obrońca popisał się mocnym strzałem w prawy, dolny róg bramki i dzięki temu podwyższył prowadzenie swojej drużyny. Wynik nie uległ już zmianie, mimo m.in. znakomitej okazji Daniela Ferugi, którego strzał "z fałsza" zatrzymał się na poprzeczce. 
 
Podbeskidzie Bielsko-Biała - Polonia Bytom 2:0
 
1:0 - Robert Demjan 45'
2:0 - Bartosz Jaroch 50'
 
Podbeskidzie (I połowa): Leszczyński (30' Busatto) – Jaroch, Gibas, Piacek, Tarnowski – Gutowski, Podgórski, Sokołowski (20' Feruga), Mikołajewski, Sierpina - Demjan
 
Podbeskidzie (II połowa): Busatto (60' J. Felsch) - Jaroch, Szymański, M. Felsch, Magiera - Feruga, Jaworski, Janota, Brzosko - Jonkisz - Lewicki.
autor: Piotr Porębski

Przeczytaj również