Dramat Polonii. "Bierzemy pod uwagę najgorsze scenariusze"

14.11.2016
- Obecne zadłużenie przekracza nasze możliwości, dlatego analizujemy wszystkie dostępne scenariusze, biorąc pod uwagę te najgorsze (..) Niestety, jeśli zrealizuje się najgorszy scenariusz, będziemy zmuszeni do podążenia ścieżką przetartą przez Widzew Łódź, ŁKS, Polonię Warszawa, czy Glasgow Rangers - oświadcza prezes bytomskiej Polonii, Jakub Snochowski.
Łukasz Sobala/PressFocus
Sternik klubu z Olimpijskiej zajął oficjalne stanowisko w sprawie doniesień o zbliżającej się katastrofie zasłużonego klubu. W minionym tygodniu sąd na wniosek jednego z wierzycieli wyraził zgodę na postawienie klubu w stan upadłości.

Działacze mają miesiąc, by uratować klub przed jego... zamknięciem. - Stworzyliśmy specjalny zespół ekspertów, z którymi badamy obecna sytuację klubu i chcemy przygotować ewentualny plan naprawczy - o ile ze wszystkimi wierzycielami dojdziemy do porozumienia - wyjaśnia Snochowski. Prezes obiecuje, że eksperci będą działać transparentnie, by wykluczyć niepotrzebne domysły i plotki. Działacze będą musieli ujawnić majątek klubu, a każda zawierana przez nich ugoda będzie podlegać ocenie nadzorcy sądowego.

Pełna treść oświadczenia Prezesa KS "Polonia" Bytom, Jakuba Snochowskiego:

"W związku z pojawiającymi sie materiałami prasowymi oświadczam, iż:
 
Klub piłkarski KS „Polonia” Bytom znajduje sie w bardzo trudnej sytuacji finansowej. Obecne zadłużenie przekracza nasze mozliwosci, dlatego analizujemy wszystkie dostępne scenariusze, biorąc pod uwagę również te najgorsze.
 
Stworzyliśmy specjalny zespół ekspertów, z którymi badamy obecna sytuacje klubu i chcemy przygotować ewentualny plan naprawczy - o ile ze wszystkimi wierzycielami dojdziemy do porozumienia. Na czele powołanego zespołu stanął mecenas Krzysztof Bochnia, który będzie koordynował kontakt na linii klub -wierzyciele. Zespół ekspertów będzie działać transparentnie tak, aby wykluczyć powstające niepotrzebne i nieprawdziwe domysły czy plotki. Na bieżąco będzie informował o postępach i kierunku negocjacji, a co za tym idzie dalszym funkcjonowaniem klubu. Zgodnie z polskim prawem musimy ujawnić posiadany majątek. Poza tym każdą podpisywana ugoda musi zostać zatwierdzona przez nadzorce sadowego, co jest bardzo ważne ze względu na krótki czas na porozumienie się z wierzycielem.
 
Wprowadzone od początku mojej prezesury optymalizacje finansowo-kadrowe nie przyniosły w krótkim czasie efektów dających możliwość utrzymania stanu obecnego i ciągłości dla klubu. Niestety, jeśli zrealizuje się najgorszy scenariusz, będziemy zmuszeni do podążenia ścieżką przetarta przez Widzew Łódź, ŁKS, Polonie Warszawa czy Glasgow Rangers.
 
Chciałem podziękować wszystkim osobom, które droga telefoniczna czy elektroniczna wyraziły chęć pomocy oraz wsparcia dla klubu - nie przypuszczałem, ze negatywna publikacja medialna spotka się z tak pozytywnym odzewem. Tym bardziej utwierdziło mnie to w przekonaniu, ze warto i jest dla kogo działać. Jest mi natomiast niezmiernie przykro, ze temat ewentualnego upadku naszego klubu, który przez lata był wizytówka Bytomia i nośnikiem pozytywnej energii, stał się pożywką i paliwem medialnym dla moich oponentów. W tej trudnej sytuacji wszyscy sympatycy klubu powinni stanąć ponad podziałami politycznymi i połączyć swoje siły, aby nasz klub - Polonia Bytom - przetrwał.
 
Bytom zasługuje na silny klub piłkarski.

Jakub Snochowski"
autor: Łukasz Michalski

Przeczytaj również