Borecki: Nie sprzedałbym Sachy

13.12.2008
- Być może losy awansu wyjaśnią się dopiero w ostatniej kolejce. Oby nie okazało się, że bez Mariusza Sachy sukces będzie niemożliwy - mówi Wojciech Borecki, były trener Podbeskidzia.
Mariusz Sacha należał do kluczowych ogniw świetnie radzącego sobie jesienią Podbeskidzia. Sęk w tym, że kontrakt 21-latka wygasał wraz z końcem czerwca. Bielscy działacze długo zapewniali, że wychowanek miejscowego SMS-u  nie jest na sprzedaż. Ostatecznie zdecydowali się jednak skorzystać z ostatniej okazji zarobienia na nim. Pomocnik podpisał 4-letni kontrakt z Cracovią.

Zdaniem Wojciecha Boreckiego, byłego trenera Podbeskidzia, pracującego obecnie w Rekordzie Bielsko-Biała, decyzja o sprzedaży Sachy była złym posunięciem. - Ja bym mu nie pozwolił odejść. Wychował się w tym mieście, idealnie pasował do zespołu. Był mu potrzebny - zauważa. Borecki podkreśla zarazem, że brak Sachy może być widoczny zwłaszcza w końcówce sezonu.

- Losy awansu do ekstraklasy nie rozstrzygną się zbyt szybko. Kto wie, być może wszystko wyjaśni się dopiero w ostatniej kolejce. Kluczową rolę będą wówczas odgrywały detale. Oby nie okazało się, że bez Mariusza osiągnięcie sukcesu będzie niemożliwe - dodaje szkoleniowiec Rekordu.

Spekuluje się, że następcą Sachy będzie Daniel Feruga z Ruchu Chorzów. - Nie można z całą pewnością stwierdzić, że by się sprawdził. Pamiętam go jeszcze z czasów, gdy grał w juniorach. Indywidualne umiejętności ma bardzo duże, ale czy wkomponowałby się do drużyny? - zastanawia się Borecki.
autor: Kamil Kwaśniewski

Przeczytaj również