Beznadzieja w Chorzowie. "Pasy" wygrały kopaninę przy Cichej
10.02.2017
Nie minęła 10 sekunda meczu a chorzowianie rozgrzali publiczność przy Cichej. Nieporozumienie Adama Pazio z Liborem Hrdlicką omal nie zakończyło się najszybszą samobójczą bramką w historii futbolu. Nieporozumień pod bramką "niebieskich" było więcej - choćby wtedy, gdy po zagraniu Jakuba Wójcickiego słowacki bramkarz miał problemy ze złapaniem piłki, ale żadne nie skończyło się dla nich utratą gola. Chorzowianie nie mieli recepty na przedostanie się pod bramkę przeciwnika, a poza rzutem wolnym, po którym w piłkę nie trafił Michał Helik pod bramką Grzegorza Sandomierskiego panował zupełny spokój.
W 25. minucie po błędach defensywy Cracovii zza 16-stki strzelał Patryk Lipski, a Grzegorz Sandomierski z trudem zatrzymał to uderzenie. Nudę próbował jeszcze zabić Damian Dąbrowski, którego strzał bez problemu złapał Hrdlicka, ale do samego końca pierwszej połowy na boisku dominował przede wszystkim chaos.
Po zmianie stron nie było lepiej. Z daleka groźny strzał oddał Sebastian Steblecki, po drugiej stronie - również zza 16-stki - o centymetry pomylił się Maciej Urbańczyk. Później Hrdlicka interweniował poza polem karnym w stylu Kamila Lecha w meczu z Wisłą Płock, ale w tym przypadku Krzysztof Piątek z prezentu nie skorzystał. Z gola cieszył się za to kilka minut później - dostał piłkę od innego rezerwowego - Jaroslava Mihalika i z bliska zapewnił trzy punkty Cracovii.
W 25. minucie po błędach defensywy Cracovii zza 16-stki strzelał Patryk Lipski, a Grzegorz Sandomierski z trudem zatrzymał to uderzenie. Nudę próbował jeszcze zabić Damian Dąbrowski, którego strzał bez problemu złapał Hrdlicka, ale do samego końca pierwszej połowy na boisku dominował przede wszystkim chaos.
Po zmianie stron nie było lepiej. Z daleka groźny strzał oddał Sebastian Steblecki, po drugiej stronie - również zza 16-stki - o centymetry pomylił się Maciej Urbańczyk. Później Hrdlicka interweniował poza polem karnym w stylu Kamila Lecha w meczu z Wisłą Płock, ale w tym przypadku Krzysztof Piątek z prezentu nie skorzystał. Z gola cieszył się za to kilka minut później - dostał piłkę od innego rezerwowego - Jaroslava Mihalika i z bliska zapewnił trzy punkty Cracovii.
Ruch Chorzów - Cracovia 0:1 (0:0)
0:1 - Piątek 88'
Ruch: Hrdlicka - Konczkowski, Helik, Kowalczyk, Pazio - Mazek (88' Trojak), Surma (80' Gamakow), Lipski, Urbańczyk, Moneta - Niezgoda (72' Visnakovs). Trener: Waldemar Fornalik.
Cracovia: Sandomierski - Diego (80' Mihalik), Malarczyk, Wołąkiewicz, Jaroszyński - Wójcicki, Dąbrowski, Budziński, Covilo, Steblecki (90' Jendrisek) - Szczepaniak (66' Piątek). Trener: Jacek Zieliński.
Cracovia: Sandomierski - Diego (80' Mihalik), Malarczyk, Wołąkiewicz, Jaroszyński - Wójcicki, Dąbrowski, Budziński, Covilo, Steblecki (90' Jendrisek) - Szczepaniak (66' Piątek). Trener: Jacek Zieliński.
Sędzia: Paweł Raczkowski (Mazowiecki ZPN)
Żółte kartki: Malarczyk (Cracovia)
Widzów: 6179
Polecane
Ekstraklasa