Wosia czeka operacja
15.11.2008
Wszystko przez starcie w derbowym meczu z Górnikiem tydzień temu. Na początku drugiej połowy Woś skaczący do powietrznego pojedynku uderzył głową w obrońcę zabrzan Michała Pazdana. Piłkarz długo nie podnosił się po tym starciu. W końcu wstał, chciał nawet kontynuować grę, ale nie pozwolił mu na to lekarz, a karetka natychmiast odwiozła Wosia do szpitala.
- Drugie prześwietlenie wykazało, że nie tylko kość jarzmowa, ale i inne są zmiażdżone. Lekarze wytłumaczyli mi, że trzeba wszystko otworzyć i poskładać. Czasu jest niewiele, bo takie operacje trzeba wykonać do dziesięciu dni po urazie. W poniedziałek w klinice w Katowicach mam konsultacje, a zaraz potem we wtorek lub w środę czeka mnie operacja - tłumaczy 34-letni Woś.
Kapitan Odry jest podłamany, że nie będzie już mógł wystąpić w tegorocznych meczach.
- Drugie prześwietlenie wykazało, że nie tylko kość jarzmowa, ale i inne są zmiażdżone. Lekarze wytłumaczyli mi, że trzeba wszystko otworzyć i poskładać. Czasu jest niewiele, bo takie operacje trzeba wykonać do dziesięciu dni po urazie. W poniedziałek w klinice w Katowicach mam konsultacje, a zaraz potem we wtorek lub w środę czeka mnie operacja - tłumaczy 34-letni Woś.
Kapitan Odry jest podłamany, że nie będzie już mógł wystąpić w tegorocznych meczach.
Polecane
Ekstraklasa
Przeczytaj również
07.08.2022
07.08.2022
Główka Paluszka metodą na wicemistrzów
05.08.2022
05.08.2022
Bez gola, bez błysku, bez punktów