Piast w dobrym stylu wygrzebał się z dna!
06.05.2017
Zmiany w wyjściowej "11"? Były. Za Michała Masłowskiego do gry został posłany Uros Korun, a za Martina Bukatę Sasa Żivec. Z kolei z przodu za Michala Papadopulosa biegał Maciej Jankowski, który grał za plecami Łukasza Sekulskiego. W pierwszej połowie dominującym zespołem był Piast Gliwice, ale to Śląsk Wrocław pierwszy zaatakował. Na początku spotkania wyszedł z szybkim atakiem, zakończonym strzałem z ostrego kąta Kamila Dankowskiego. Jakub Szmatuła był czujny i nie dał się zaskoczyć strzałem w "krótki" słupek.
Później zagrażał już tylko Piast - po złej interwencji obrońcy strzelał Gerard Badia, a tuż przed bramką tor lotu piłki zmienił Sekulski, ale bramkarz Dominik Budzyński zdołał nogami uratować swój zespół. Kilkanaście minut później już jednak skapitulował, gdy stojący tyłem do bramki Sekulski wycofał piłkę przed "16", skąd bez zastanowienia uderzył Radosław Murawski.
Od pierwszych minut drugiej połowy gra była bardzo żywa, co przełożyło się na większą liczbę dogodnych sytuacji. Podobnie jak przed przerwą to gliwiczanie częściej atakowali - dogodnej okazji nie wykorzystał Sekulski, który po bardzo dobrym dośrodkowaniu Murawskiego z niewielkiej odległości uderzył głową, ale nie trafił w bramkę.
Chwilę później za Sekulskiego wszedł Papadopulos - i jak się okazało, była to bardzo trafna decyzja. Czech natychmiast zaczął stwarzać zagrożenie. Wywalczył też rzut wolny, z którego świetnie obok muru uderzył Żivec, podwyższając prowadzenie miejscowych. Wrocławianie odpowiedzieli groźnym strzałem Kamila Bilińskiego, z którym poradził sobie Szmatuła.
Piast nie spoczął na laurach i jeszcze kilka okazji do podwyższenia prowadzenia sobie stworzył. Strzelali m.in. Murawski i Masłowski, któremu akcję stworzył debiutujący w Ekstraklasie Denis Gojko. Goli więcej już jednak nie było i kibice mogli po ostatnim gwizdku sędziego cieszyć się z przerwania passy pięciu meczów bez zwycięstwa oraz z opuszczenia ostatniego miejsca w tabeli. Wicemistrz Polski podskoczył na 11. miejsce, ale przewaga nad strefą spadkową jest malutka - wynosi tylko dwa punkty.
Piast Gliwice - Śląsk Wrocław 2:0 (1:0)
1:0 - Murawski, 38'
2:0 - Żivec, 58'
Piast: Szmatuła - Pietrowski, Sedlar, Hebert, Mójta - Badia (86' Gojko), Korun, Murawski, Żivec - Jankowski (86' Masłowski) - Sekulski (55' Papadopulos). Trener: Dariusz Wdowczyk.
Śląsk: Budzyński - Pawelec, Celeban, Kokoszka (66' Augusto), Lewandowski (46' Madej) - Stjepanović (46. Morioka), Kovacević - Dankowski, Riera, Pich - Biliński. Trener: Jan Urban.
Żółte kartki: Stjepanović, Kokoszka, Pawelec.
Sędziował Tomasz Musiał (Kraków).
Widzów: 5118.
Później zagrażał już tylko Piast - po złej interwencji obrońcy strzelał Gerard Badia, a tuż przed bramką tor lotu piłki zmienił Sekulski, ale bramkarz Dominik Budzyński zdołał nogami uratować swój zespół. Kilkanaście minut później już jednak skapitulował, gdy stojący tyłem do bramki Sekulski wycofał piłkę przed "16", skąd bez zastanowienia uderzył Radosław Murawski.
Od pierwszych minut drugiej połowy gra była bardzo żywa, co przełożyło się na większą liczbę dogodnych sytuacji. Podobnie jak przed przerwą to gliwiczanie częściej atakowali - dogodnej okazji nie wykorzystał Sekulski, który po bardzo dobrym dośrodkowaniu Murawskiego z niewielkiej odległości uderzył głową, ale nie trafił w bramkę.
Chwilę później za Sekulskiego wszedł Papadopulos - i jak się okazało, była to bardzo trafna decyzja. Czech natychmiast zaczął stwarzać zagrożenie. Wywalczył też rzut wolny, z którego świetnie obok muru uderzył Żivec, podwyższając prowadzenie miejscowych. Wrocławianie odpowiedzieli groźnym strzałem Kamila Bilińskiego, z którym poradził sobie Szmatuła.
Piast nie spoczął na laurach i jeszcze kilka okazji do podwyższenia prowadzenia sobie stworzył. Strzelali m.in. Murawski i Masłowski, któremu akcję stworzył debiutujący w Ekstraklasie Denis Gojko. Goli więcej już jednak nie było i kibice mogli po ostatnim gwizdku sędziego cieszyć się z przerwania passy pięciu meczów bez zwycięstwa oraz z opuszczenia ostatniego miejsca w tabeli. Wicemistrz Polski podskoczył na 11. miejsce, ale przewaga nad strefą spadkową jest malutka - wynosi tylko dwa punkty.
Piast Gliwice - Śląsk Wrocław 2:0 (1:0)
1:0 - Murawski, 38'
2:0 - Żivec, 58'
Piast: Szmatuła - Pietrowski, Sedlar, Hebert, Mójta - Badia (86' Gojko), Korun, Murawski, Żivec - Jankowski (86' Masłowski) - Sekulski (55' Papadopulos). Trener: Dariusz Wdowczyk.
Śląsk: Budzyński - Pawelec, Celeban, Kokoszka (66' Augusto), Lewandowski (46' Madej) - Stjepanović (46. Morioka), Kovacević - Dankowski, Riera, Pich - Biliński. Trener: Jan Urban.
Żółte kartki: Stjepanović, Kokoszka, Pawelec.
Sędziował Tomasz Musiał (Kraków).
Widzów: 5118.
Polecane
Ekstraklasa
Przeczytaj również
05.08.2022
05.08.2022
Bez gola, bez błysku, bez punktów