Nieszczęśliwy Innsbruck. Jedynym pozytywem forma równego Stocha

04.01.2019

Konkurs w Innsbrucku z pewnością nie poszedł po myśli biało-czerwonych. Najlepszy z Polaków, Kamil Stoch, uplasował się na 5. pozycji, ale jego strata do czołowej trójki okazała się dość spora. Po słabym skoku w drugiej serii Dawid Kubacki zminimalizował swoje szanse na podium w Turnieju Czterech Skoczni, natomiast Piotr Żyła i Jakub Wolny zakończyli swój udział w konkursie na pierwszej próbie.

Rafał Rusek/PressFocus

Zmagania w Turnieju Czterech Skoczni powoli wchodzą w decydującą fazę. Po niemieckiej części cyklu, w piątkowe popołudnie rozegrano pierwszy konkurs w Austrii. Tym razem skoczkowie rywalizowali na wyjątkowej nieprzyjemnej skoczni w Innsbrucku, bowiem wyniki rozgrywanych na niej zawodów często były wypaczane przez warunki atmosferyczne. Tym razem miało być podobnie – już w czwartek wiatr spłatał figla wielu zawodnikom, o czym przekonał się m.in. Kamil Stoch (24. miejsce), Piotr Żyła (31. lokata), czy znajdujący się tuż za nim w serii kwalifikacyjnej Markus Eisenbichler.  W dzisiejszej serii próbnej zawodnicy musieli się zmagać z kolejnymi problemami – swoje skoki oddawali nawet z zerowej belki, a w pewnym momencie na zeskoku wytworzyła się dość spora dziura. 

Choć z tego powodu uczciwa rywalizacja stała pod znakiem zapytania, organizatorzy zadbali o zeskok, a kibice w późniejszym czasie mogli delektować się wieloma pięknymi skokami. Wielu zawodników umiejętnie skorzystało z wiejącego wiatru pod narty, ale wszystkich znokautował Ryoyu Kobayashi. Będący wręcz w genialnej formie Japończyk skoczył aż 136,5 metra i niewiele brakowało, by udało mu się wyrównać rekord skoczni Bergisel. Skład czołowej trójki uzupełnili Stefan Kraft i Andreas Stjernen – jeden z głównych rywali Dawida Kubackiego w walce o podium Turnieju Czterech Skoczni. 

Po pierwszej serii mogliśmy mieć bardzo mieszane uczucia względem występu biało-czerwonych.  W czołowej dziesiątce znalazł się siódmy Kamil Stoch (wygrana rywalizacja KO z Clemensem Aignerem) oraz dziesiąty Dawid Kubacki, który co prawda odleciał aż na 130 metr, ale odjęto mu aż 15,5 punktu za sprzyjające warunki. Do drugiej serii udało się również załapać Stefanowi Huli, który pokonał w parze Fina Aanti Aalto. Tym samym zawodnik ze Szczyrku zapewnił sobie pierwsze punkty w obecnej edycji Turnieju Czterech Skoczni. 

Niespodziewanie poza czołową trzydziestką znalazło się dwóch reprezentantów naszego regionu, Jakub Wolny i Piotr Żyła. Szczególnie rozczarowani mogliśmy być po skoku drugiego z wymienionych zawodników – wiślanin przegrał rywalizację z Timi Zajcem o blisko 32 punkty i zakończył dzisiejsze zmagania na 42. lokacie. Wicelider Puchar Świata nie zdobył zatem punktów po raz pierwszy w tym sezonie.

W drugiej serii warunki w Innsbrucku były już znacznie gorsze. Początkowo zawodnicy musieli zmagać się z brakiem jakiegokolwiek wiatru pod narty, dlatego nie mieli za bardzo możliwości jak odlecieć. Ze zmianą warunków zupełnie nie poradził sobie m.in. Stefan Hula, który w porównaniu z pierwszą serią oddał skok krótszy o 8 metrów i ostatecznie zakończył konkurs na 30. pozycji. Zawody w równie słabym nastroju zakończył Dawid Kubacki – lider naszej kadry w Turnieju Czterech Skoczni wylądował na zaledwie 116 metrze i osunął się w klasyfikacji zawodów na 18. miejsce. Tym samym szanse 28-latka na podium w klasyfikacji Turnieju Czterech Skoczni zostały mocno zredukowane. 

Tuż po próbie Polaka organizatorzy postanowili wydłużyć rozbieg o dwie platformy i z tej zmiany oraz ze sprzyjającego wiatru skrzętnie skorzystał Kamil Stoch. Trzykrotny mistrz olimpijski poszybował aż na 131 metr, a skok pozwolił mu awansować w klasyfikacji konkursu na 5. miejsce. Do podium, które w porównaniu z pierwszą serią nie uległo zmianie, Polak stracił 8,6 punktu. Piątkowe zawody ponownie padły łupem Ryoyu Kobayashiego, który jest już niezwykle blisko wygrania całego 67. Turnieju Czterech Skoczni. Dodatkowo Japończykowi brakuje już tylko jednego zwycięstwa do wyrównania słynnego rekordu Kamila Stocha i Svena Hannavalda.


Wyniki konkursu indywidualnego w Innsbrucku:
1. Ryoyu Kobayashi 136,5m 131m 267.0
2. Stefan Kraft 129,5m 130,5m 254.2
3. Andreas Stjernen 131m 126m 242.7
4. Stephan Leyhe 129m 127,5m 239.1
5.Kamil Stoch 126,5m 131m 234.1

18. Dawid Kubacki 130m 116m 216.5
30. Stefan Hula 120m 112m 186.4
34. Jakub Wolny 116,5m 99.4
42. Piotr Żyła 113,5m 90.7 

autor: Piotr Porębski

Przeczytaj również