Świetni Polacy! Euro wyjechało z Katowic
19.01.2016
Grupa B była zdecydowanie najbardziej wyrównana spośród wszystkich - przed ostatnią kolejką każda z drużyn miała na swoim koncie po jednym zwycięstwie, dlatego też było aż dziewięć możliwych scenariuszy. Wysoka stawka sprawiła, że początek pierwszego meczu, w którym Białoruś rywalizowała z Norwegią, był bardzo chaotyczny i oba zespoły notowały długie okresy bez zdobytej bramki. Była też twarda walka, przez co oglądaliśmy w całym spotkaniu aż 11 dwuminutowych kar.
Pierwsze minuty należały do Białorusinów, którzy prowadzili już 6-2. Kolejne wykluczenia sprawiły jednak, że Norwegowie podgonili i toczyli wyrównaną walkę, ale do przerwy i tak przegrywali - jedną bramką. W drugiej połowie losy się odmieniły i to Norwegia wygrała, co dało jej zwycięstwo w grupie.
Białoruś - Norwegia 27-29 (13-12)
Białoruś: Soldatenko, Kiszow - Browka, Kulesz, Babiczew, Zajcew, Puchowski 6, Rutenka 9, Nikulenkow 1, Szyłowicz 6, Pocykailik, Jurynok, Baranow 4, Prakapenia, Karalek 1, Titow.
Norwegia: Erevik, Christensen - Sagosen 2, Kristensen, Hykkerud 4, Myrhol, Overby, Mamelund, Tonnesen 3, Jondal 3, Bjornsen 5, Lindboe 3, Gullerud 1, O'Sullivan 5, Reinkind 1, Hansen 2.
Znacznie mniej emocji było w drugim spotkaniu, w którym Chorwacja mierzyła się z Islandią. Ci drudzy całkowicie zawiedli i mecz oddali praktycznie bez walki - jeszcze w pierwszej połowie przegrywali w pewnym momencie aż 10 bramkami (4-14)! W drugiej połowie Chorwaci całkowicie kontrolowali spotkanie. Islandia wygrała zaledwie jeden mecz - z Norwegią - i żegna się z turniejem.
Chorwacja - Islandia 37-28 (19-10)
W polskiej grupie odbył się mecz o pierwsze miejsce - Polacy podejmowali mistrzów świata, Francuzów. "Biało-czerwoni" fenomenalnie weszli w spotkanie, świetnie grali w obronie, skutecznie kontrowali i mimo że Thierry Omeyer odbił kilka piłek, to i tak nasza reprezentacja prowadziła 9-3, a później nawet 12-5. Przebudzenie przeciwnika było jednak kwestią czasu - do przerwy przewaga stopniała do trzech "oczek".
W drugiej połowie Polacy udowodnili, że tworzą zespół, który jest w stanie wywalczyć medal. Razem z Francuzami stworzyli bardzo efektowne spotkanie i co najważniejsze - zdołali utrzymać prowadzenie, dzięki czemu wygrali grupę A. Na parkiecie pojawił się zawodnik Górnika Zabrze, Rafał Gliński, nie odgrywał jednak znaczącej roli.
W kolejnym etapie Polacy będą tworzyć grupę z Francuzami, Macedończykami, Norwegami, Chorwatami i Białorusinami. W dalszym ciągu swoje mecze będą grać w Krakowie. Dla Katowic turniej już się zakończył.
Francja - Polska 25-31 (12-15)
Francja: Omeyer, Gerard - Remili, Nyokas 4, Narcisse 1, Honrubia, N. Karabatić 1, Mahe 5, Abalo 5, Sorhaindo 3, Guigou 3, L. Karabatić 1, Fabregas, Derot, Porte 2, Kounkoud.
Polska: Szmal, Wyszomirski - Lijewski 5, Krajewski 6, Bielecki 9, Wiśniewski, M. Jurecki 2, Konitz 1, Grabarczyk, Gliński, Syprzak 6, Daszek, Gębala, Łucak 1, Szyba, Chrapkowski 1.
Pierwsze minuty należały do Białorusinów, którzy prowadzili już 6-2. Kolejne wykluczenia sprawiły jednak, że Norwegowie podgonili i toczyli wyrównaną walkę, ale do przerwy i tak przegrywali - jedną bramką. W drugiej połowie losy się odmieniły i to Norwegia wygrała, co dało jej zwycięstwo w grupie.
Białoruś - Norwegia 27-29 (13-12)
Białoruś: Soldatenko, Kiszow - Browka, Kulesz, Babiczew, Zajcew, Puchowski 6, Rutenka 9, Nikulenkow 1, Szyłowicz 6, Pocykailik, Jurynok, Baranow 4, Prakapenia, Karalek 1, Titow.
Norwegia: Erevik, Christensen - Sagosen 2, Kristensen, Hykkerud 4, Myrhol, Overby, Mamelund, Tonnesen 3, Jondal 3, Bjornsen 5, Lindboe 3, Gullerud 1, O'Sullivan 5, Reinkind 1, Hansen 2.
Znacznie mniej emocji było w drugim spotkaniu, w którym Chorwacja mierzyła się z Islandią. Ci drudzy całkowicie zawiedli i mecz oddali praktycznie bez walki - jeszcze w pierwszej połowie przegrywali w pewnym momencie aż 10 bramkami (4-14)! W drugiej połowie Chorwaci całkowicie kontrolowali spotkanie. Islandia wygrała zaledwie jeden mecz - z Norwegią - i żegna się z turniejem.
Chorwacja - Islandia 37-28 (19-10)
W polskiej grupie odbył się mecz o pierwsze miejsce - Polacy podejmowali mistrzów świata, Francuzów. "Biało-czerwoni" fenomenalnie weszli w spotkanie, świetnie grali w obronie, skutecznie kontrowali i mimo że Thierry Omeyer odbił kilka piłek, to i tak nasza reprezentacja prowadziła 9-3, a później nawet 12-5. Przebudzenie przeciwnika było jednak kwestią czasu - do przerwy przewaga stopniała do trzech "oczek".
W drugiej połowie Polacy udowodnili, że tworzą zespół, który jest w stanie wywalczyć medal. Razem z Francuzami stworzyli bardzo efektowne spotkanie i co najważniejsze - zdołali utrzymać prowadzenie, dzięki czemu wygrali grupę A. Na parkiecie pojawił się zawodnik Górnika Zabrze, Rafał Gliński, nie odgrywał jednak znaczącej roli.
W kolejnym etapie Polacy będą tworzyć grupę z Francuzami, Macedończykami, Norwegami, Chorwatami i Białorusinami. W dalszym ciągu swoje mecze będą grać w Krakowie. Dla Katowic turniej już się zakończył.
Francja - Polska 25-31 (12-15)
Francja: Omeyer, Gerard - Remili, Nyokas 4, Narcisse 1, Honrubia, N. Karabatić 1, Mahe 5, Abalo 5, Sorhaindo 3, Guigou 3, L. Karabatić 1, Fabregas, Derot, Porte 2, Kounkoud.
Polska: Szmal, Wyszomirski - Lijewski 5, Krajewski 6, Bielecki 9, Wiśniewski, M. Jurecki 2, Konitz 1, Grabarczyk, Gliński, Syprzak 6, Daszek, Gębala, Łucak 1, Szyba, Chrapkowski 1.
Polecane
Superliga mężczyzn
Przeczytaj również
07.08.2022
07.08.2022
Główka Paluszka metodą na wicemistrzów