Świetne walki i niesamowite zakończenie gali Spartan Fight 7

04.04.2017
Gala Spartan Fight już za nami. To była pod wieloma względami najlepsza gala Śląskiej organizacji. Efektowna oprawa i bardzo ciekawe pojedynki sprawiły, że wszyscy wychodzili z hali MORiS zadowoleni.
Monika Kuśnierz
W ostatnich dniach przed galą włodarze Federacji Spartan Fight napotkali kilka problemów, ale poradzili sobie z nimi wyśmienicie. Gołym okiem było widać niesamowity postęp jaki w ostatnim czasie poczynili organizatorzy. Nie było porównania pomiędzy tym co oglądaliśmy w Chorzowskiej hali MORiS rok temu, a tym co było teraz. Ogromna scena, fantastyczne nagłośnienie, efektowna oprawa przyciągały uwagę fanów jeszcze przed rozpoczęciem walk. 

Galę rozpoczęły pojedynki karty wstępnej, w których wystąpili zawodnicy z naszego regionu. Fantastyczny debiut zaliczył Kamil Stolarczyk, który zdecydowanie dominował nad rywalem i wygrał przez nokaut w drugiej rundzie. Brutalnie z rzeczywistością wagi ciężkiej zderzył się Denis Górniak, który pomimo dobrego początku w drugiej rundzie został znokautowany przez Łukasza Ćwikłę. 

Kartę główną rozpoczęło starcie Michała Szydłowskiego z Radosławem Tarnawą. Szydłowski pokazał doskonałe umiejętności BJJ, ale to było zbyt mało na doskonale dysponowanego tego dnia bielszczanina. Tarnawa od drugiej rundy demolował wręcz zawodnika Spartan Chorzów, by ostatecznie w trzecim starciu wygrać przez TKO. W kolejnych walkach o wyniku decydowali sędziowie: Adam Kowalski pokonał Ireneusza Cholewę, Michał Golasiński Dominika Chmiela, a Kamil Roszak Mykholę Hrynchuka.

Fenomenalną dyspozycję pokazał Alan Langer, który mierzył się z Piotrem Niedzielskim z Ankosu Poznań. Zawodnik Silesian Cage Club w ostatnim czasie niesamowicie poprawił swoją "stójkę" czego najlepszym dowodem był właśnie ostatni występ. Langer był bardzo agresywny i pewny siebie, dzięki czemu kompletnie zdominował swojego rywala i odniósł zasłużone zwycięstwo.

Kolejna wygraną odniósł także Michał Królik, który miał sporo problemów z bardzo szybkim i agresywnym Dimangio Jano. "Matrix" to jednak bardzo inteligentny i doświadczony zawodnik, dzięki czemu to jego ręka po 3 rundach zaciętej walki powędrowała w górę.

W pierwszej z Walk Wieczoru zobaczyliśmy kolejny świetny występ Tomasza Jakubca. Tyszanin od pierwszych minut dominował nad Marcinem Mazurkiem. Najpierw pokazał swoja przewagę w "stójce", a następnie sprowadził walkę do parteru, by pokazać, ze w tej płaszczyźnie także jest lepszy od rywala. Dzięki wygranej nad Mazurkiem Jakubiec zyskał status pretendenta do tytułu mistrza Spartan Fight oraz przydomek "Berserker Hunter".

Prawdziwa wojnę oglądaliśmy w walce Tomasza Sarary z młodym Basem Vorstenboschem. Mający ogromną przewagę zasięgu Holender bardzo dobrze to wykorzystywał. Krakowianin starał się skracać dystans, czego skutkiem było zderzenie głowami, po którym twarz Sarary zalała się krwią. W drugiej rundzie Bas był bliski znokautowania polaka, ale ten przetrwał ten napór i w trzeciej rundzie kilka razy mocno trafił holendra. Walka była wyrównana, ale sędziowie orzekli, że to Sarara został zwycięzcą.

W przeciwieństwie do wcześniejszych walk pojedynek wieczoru był bardzo krótki. Oskar Piechota od początku ruszył na rywala, a w 37 sekundzie wyprowadził potężny high-kick, który "zgasił światło" Sergio Souzie. Ten niesamowity nokaut zakończył tę wspaniała galę.

Podsumowując gala Spartan Fight 7 była pod wieloma względami najlepszą jaka Federacja Spartan Fight zorganizowała do tej pory. Organizatorzy wkrótce ogłoszą datę i miejsce kolejnej gali. My możemy obiecać, że gdziekolwiek pojawi się Spartan Fight, to i my tam będziemy!



 
źródło: SportSlaski.pl
autor: Michał Piwoński

Przeczytaj również