Piast - Polonia B. 1-0

31.10.2008
Maciej Michniewicz strzelając drugą bramkę w barwach Piasta i pierwszą na boiskach ekstraklasy, zapewnił gliwiczanom wygraną w derbach z Polonią Bytom.
Piast przełamał strzelecki impas za sprawą przewagi, którą osiągnął na początku drugiej połowy. Wcześniejsze minuty przemawiały raczej za dojrzalej grającą Polonią. Na jej prawym skrzydle dobrą partię rozgrywał Jacek Trzeciak. Dwa razy idealnie wrzucił piłkę w pole karne. Grzegorz Podstawek i Jakub Zabłocki z kilku metrów oddali uderzenia głową. Obie stuprocentowe szanse zostały zaprzepaszczone, bo strzał Podstawka świetnie obronił Grzegorz Kasprzik, zaś Zabłocki nie trafił do pustej bramki!

Odpowiedzi Piasta nie zachwyciły. Marcin Radzewicz przeprowadził efektowny rajd z piłką, lecz podobnie jak Daniel Koczon, strzelał na bramkę zbyt mało precyzyjnie, aby pokonać Seweryna Kiełpina. Rezerwowy bramkarz zastąpił między słupkami Michala Peskovicia, borykającego się z kontuzją pleców. Marek Motyka nie mógł skorzystać jeszcze z usług trzech innych podstawowych zawodników: Mariusza Przybylskiego, Jacka Broniewicza i Huberta Jaromina.

To nie usprawiedliwia jednak Polonii, która w drugiej połowie zagrała bez zęba i nie podniosła rękawicy rzuconej przez wybrańców Marka Wleciałowskiego. Przy wielu akcjach Piastowi zabrakło dokładności, aby skutecznie domknąć akcje i oddać groźne strzały. Kibice zaczęli już skandować „zmiana trenera!”, kiedy... Nie udawało się innym, więc spróbował ten, który strzela od święta. Michniewicz strzelił swojego drugiego gola w barwach Piasta i prawdopodobnie dopiero drugiego w zawodowej karierze. Ma 31 lat!

Polonia nie miała pomysłu, jak doprowadzić do wyrównania. Piast mógł zaś podwyższyć. Koczon nie doszedł do piłki, a Mariusz Muszalik oddał piękny strzał z dystansu, lecz pomylił się o kilkanaście centymetrów. Dzięki temu zwycięstwu Piast odrobił w tabeli część dystansu do Polonii.

Pod szatniami

[b]Maciej Michniewicz[/b] (obrońca Piasta): Gola chciałbym zadedykować żonie, córce i rodzicom. Na boisko wyszliśmy zbyt spięci i zdenerwowani. Dopiero w przerwie powiedzieliśmy sobie, że zostawiamy te emocje w szatni. Udało się. Odnieśliśmy cenne zwycięstwo. Odbiliśmy się od dna. A że strzelam od święta? No cóż (śmiech).

[b]Grzegorz Podstawek [/b](napastnik Polonii): Rozegraliśmy bardzo słaby mecz. Mamy przed sobą trudne mecze, Piast nas teraz „doszedł”, więc można powiedzieć, że sami zrobiliśmy sobie problem.
[b]
Adam Banaś ([/b]obrońca Piasta): Mam sentyment do Polonii, bo pochodzę z okolic Bytomia. Dziś obaliliśmy mit szarańczy. Początek w naszym wykonaniu nie był najlepszy, za to już w drugiej odsłonie rywal, choć dłużej utrzymywał się przy piłce, to nie potrafił nam zagrozić.

[b]Jacek Trzeciak [/b](pomocnik Polonii): Bramka, którą straciliśmy trochę obwinia moją osobę. Wszyscy jednak wygrywamy mecze i wszyscy przegrywamy. Szkoda, że cały wysiłek poszedł na marne.

Konferencja prasowa

[b]Marek Motyka [/b](trener Polonii): Przegraliśmy na własne życzenie. To był mecz do pierwszej bramki, a nasza forma była poniżej oczekiwań. Stworzyliśmy idealną sytuację, którą miał Zabłocki. Drugą odsłonę przespaliśmy. Przeciwnik wykorzystał bardzo czytelną sytuację. Mam żal do zawodników, że tak łatwo straciliśmy punkty.

[b]Marek Wleciałowski[/b] (trener Piasta): Z jednej i drugiej strony było kilka klarownych sytuacji. Ten mecz był szczególnie ważny, bo utrzymywanie kontaktu ze strefą środkową należy do naszych głównych celów.[b]
[/b]
autor: Krzysztof Dębowski, Krzysztof Kubicki

Przeczytaj również