Odra - Bełchatów 0-2

27.09.2008
Twierdza Wodzisław zdobyta przez Pawła Janasa. Odra przegrywając dwiema bramkami pierwszy mecz u siebie w tym sezonie poniosła najniższy wymiar kary.
Bardzo słabą grę Odry z wysokości trybun oglądali Tomasz Sikora, najlepszy polski biathlonista i prywatnie kibic klubu z Wodzisławia Śląskiego, a także Rafał Ulatowski. Można przypuszczać, że do notesu asystenta Leo Beenhakkera trafiło nazwiska Dawida Nowaka, który wypracował dwie bramki Carlo Costly’emu.

Napastnik z Hondurasu powinien był swój festiwal strzelecki rozpocząć już w pierwszej połowie. Costly najpierw strzelał z ostrego kąta niecelnie, a jeszcze przed przerwą uderzył w poprzeczkę. To była stuprocentowa okazja. Wreszcie Costly wyprowadził swój zespół na prowadzenie. Nowak przelobował Stachowiaka i Latynos z bliska dopełnił formalności. Podwyższył w identycznych okolicznościach. Nowak znów podał tak, że wystarczyło dostawić nogę. Kiedy Costly miał na przeszkodzie Stachowiaka było już znacznie gorzej z jego skutecznością.

Bełchatów kolejną bramkę mógł strzelić też za sprawą Łukasza Garguły. I dlatego uznać należy, że goście wygrali „tylko” 2-0, bo wynik mógł być jeszcze bardziej okazały. - Widać niektórzy po ostatnich kilku meczach uwierzyli, że już są wielcy - komentował po spotkaniu Krzysztof Zagórski, drugi trener wodzisławian. Odra w tym meczu nie stworzyła „ani połowy” dogodnej sytuacji, nie oddała groźnego strzału, który mógłby zagrozić Krzysztofowi Kozikowi. A warto przypomnieć, że w identycznym składzie przed tygodniem rozgromiła Polonię Bytom (4-0).

Pod szatniami:

[b]Arkadiusz Aleksnader[/b] (napastnik Odry): Zagraliśmy słabszy mecz. Przez całe spotkanie spisywaliśmy się poniżej oczekiwań. Nie stworzyliśmy praktycznie, żadnej groźniej sytuacje. To nie był nasz dzień.

[b]Tomasz Jarzębowski[/b] (obrońca Bełchatowa): Już przed przerwą Carlo powinien wykorzystać stuprocentową sytuację i byłoby 1-0.  Mieliśmy bardzo dużo okazji. Spokojnie mogliśmy strzelić Odrze „piątkę”. Jako cały zespół zagraliśmy bardzo dobrze.

[b]Dariusz Dudek [/b](obrońca Odry): Przyjechała bardzo dobra drużyna, która postawiła wysoko poprzeczkę. Mamy niedosyt, gdyż chcieliśmy podtrzymać passę dobrych spotkań przed własną publicznością. Trzeba przeanalizować błędy i wyciągnąć wnioski.
 
[b]Łukasz Garguła[/b] (pomocnik Bełchatowa): Cieszę się ze zwycięstwa i z goli Costly`ego. Jednak na te bramki pracował cały zespół. Po cichu liczę na powołanie do kadry, ale decyzję podejmie trener.

[b]Dawid Nowak [/b](pomocnik Bełchatowa): W drugiej połowie się rozkręciliśmy. Mieliśmy wiele sytuacji. Fajnie, że Carlo strzelił dwie bramki, ale mógł strzelić ich trochę więcej. Najważniejsze są dla nas trzy punkty.

[b]Jan Woś[/b] (pomocnik Odry): Cieszę się, że grupa najwierniejszych kibiców została i dziękowała nam za walkę. Niektórzy fani opuścili już trybuny w 80 minucie meczu. Jeżeli jest dobrze to wszyscy się cieszą, a porażka jest sierotą.
 
[b]Marcin Drzymont[/b] (obrońca Bełchatowa): Spodziewaliśmy się trudnego spotkania, a z boiska wyglądało to zupełnie odwrotnie. Znakomicie funkcjonowały nasze skrzydła, a szczególnie w świetnej dyspozycji był Nowak. Jednak już myślimy o następnym spotkaniu.

Konferencja prasowa:[b]

Paweł Janas [/b](trener Bełchatowa): Mogę być zadowolony, bowiem w Wodzisławiu nikt jeszcze w tym sezonie nie wygrał. Szkoda, że nasza skuteczność nie była trochę lepsza. Mam nadzieję, że Costly po tych golach się odblokuje. Oczywiście mógł wykorzystać te pozostałe okazje, ale ważne, że piłka szuka go w polu karnym.
[b]
Janusz Białek [/b](trener Odry): Słaby mecz w naszym wykonaniu. Nie chcę powiedzieć nic, ale niewiele nam wychodziło. Po bramce straciliśmy pomysł na grę. Nie stworzyliśmy sytuacji do zdobycia bramki. Jeden strzał Aleksandra Kwieka w światło bramki świadczy o nie najlepszej postawie zespołu.
[b]
Odra Wodzisław – GKS Bełchatów 0-2 (0-0)[/b]
0-1 – Costly, 50 min
0-2 – Costly, 74 min

[b]Odra[/b]: Stachowiak – Kłos, Kowalczyk, Dudek, Szary – Woś, Gierczak (56. Kwiek), Kuranty, Małkowski – Aleksander (58. Seweryn), Korzym (75. Moskal).
Trener Janusz Białek.

[b]Bełchatów[/b]: Kozik – Jarzębowski, Drzymont, Pietrasiak, Popek – Garguła, Rachwał (90. Cecot), Kuklis, Gol, Nowak (86. Wróbel) – Costly.
Trener Paweł Janas.

[b]Żółte kartki:[/b] Woś, Seweryn - Drzymont.
[b]Sędziował [/b]Marcin Borski (Warszawa).
[b]Widzów[/b]: 3000.
autor: Sebastian Skierski

Przeczytaj również