Marcin Held okradziony ze zwycięstwa!

16.01.2017
Dziś w nocy Marcin Held stoczył swój drugi pojedynek dla organizacji UFC. Tyszanin zawalczył świetnie, ale sędziowie pozbawili go zwycięstwa.
W swoim drugim pojedynku dla UFC Held mierzył się z doświadczonym Joe Lauzonem. Amerykanin świetnie rozpoczął ten pojedynek kilka razy mocno trafiając naszego zawodnika łokciami, ale to było wszystko na co było go stać w tym pojedynku. Później Held kompletnie zdominował swojego rywala, prezentując przede wszystkim doskonałe przygotowanie zapaśnicze. "Heldzik" nie miał problemów ze sprowadzaniem swojego rywala i kontrolą w parterze. Wszystkie trzy rundy wyglądały bardzo podobnie: kilka wymian w stójce, kontrola pod siatką i sprowadzenie w wykonaniu Marcina. Byliśmy więc pewni, że decyzja sędziów może być tylko jedna: zwycięstwo Helda. Stało się jednak inaczej, jeden z sędziów punktował 30-27 dla Helda, jednak dwaj pozostali 29-28 dla Lauzona. Czym się kierowali tak punktując ten pojedynek? Tego chyba nie wie nikt...nawet Lauzon był zdziwiony tym werdyktem i po walce uczciwie przyznał, ze to reka Marcina powinna powędrować w górę. Nasz zawodnik nie krył rozczarowania po tej decyzji: "Nie wiem co powiedzieć... nie wierze w wynik sędziowski! Po prostu nie wierze! Wszyscy, którzy oglądali walke wiedzą, że ta walka była wygrana!!!Po walce podszedł do mnie mój przeciwnik Joe Lauzon przepraszając za wynik. Jestem wściekły bo cieżko sie przygotowywałem, a sędziowie mnie najzwyczajniej w świecie oszukali. Bardziej przekręconego wyniku nie widziałem" - napisał zawodnik na swoim profilu facebookowym kilkanaście minut po walce.

Zawodnik Bastionu Tychy ponosi więc druga porażkę w organizacji UFC, ale z pewnością dostanie jeszcze szansę, bo obie walki w jego wykonaniu były dobre. Jesteśmy pewni, że Held już w najbliższej walce w UFC będzie górą.



 
źródło: SportSlaski.pl
autor: Michał Piwoński

Przeczytaj również