Katowice - Kalisz 52-75
06.09.2008
Początek spotkania nie wskazywał na wysoką porażkę AWF-u Katowice. Po czterech minutach gospodarze prowadzili 11-4, dlatego Marek Białoskórski - trener drużyny gości - poprosił o czas. Chwila odpoczynku, jak również podpowiedzi Białogórskiego pozytywnie wpłynęły na postawę jego podopiecznych. Na trzy minuty przed końcem pierwszej odsłony kaliszanie doprowadzili do wyrównania i z każdą minutą powiększali swoje prowadzenie, aby ostatecznie wygrać tę partię 12-21.
Druga kwarta była już bardziej wyrównana. Gospodarze zagrali lepiej w ataku jednak nadal nie radzili sobie w obronie. Zdobywali kolejne punkty, ale goście odpowiadali trafieniem za trafienie.
Trzecia, jak i czwarta odsłona toczyła się ponownie pod dyktando przyjezdnych. Drużyna z Kalisza pewnie kontrolowała sytuację na parkiecie nie pozwalając przeciwnikowi w odebraniu sobie zwycięstwa. Katowiczanie grali bardzo nieskutecznie oraz popełniali wiele błędów w obronie. Goście pewnie i zasłużenie wygrali wszystkie kwarty, co zaowocowało ostatecznym zwycięstwem 75-52.
Głos trenerów:
[b]Adam Zając[/b] (II trener AZS AWF): Nie wiemy, co było przyczyną takiej fatalnej postawy naszych podopiecznych. W szatni otrzymali reprymendę, ale nadal grali poniżej naszych oczekiwań. Bez wiary, zaangażowania podeszli do tego spotkania i efekt końcowy każdy widział.
[b]Marek Białoskórski [/b](trener Kalisza): Przeciwnik nie postawił zbyt wielkich wymagań. Wyszła taka gra treningowa. Widać, że brakuje nam tempa gry. W obronie gramy dobrze jednak musimy jeszcze poprawić wyjście do ataku. Powinniśmy grać szybciej oraz skuteczniej to wtedy będę zadowolony.
[b]AZS AWF Katowice - AZS OSRiR Kalisz 52-75 (12-21, 16-17, 12-16, 12-21)[/b]
[b]Katowice[/b]: Środa, Barycz, Szybowicz, Mrówczyński, Piotrkowski - Zając, Woś, Pawlak, Donigiewicz, Jagiełła
[b]Kalisz[/b]: Olejnik, Morkowski, Bryjański, D. Kalinowski, J. Kalinowski - Krajewski, Zwolak, Malonia, Pozniak, Mruczkowski
Druga kwarta była już bardziej wyrównana. Gospodarze zagrali lepiej w ataku jednak nadal nie radzili sobie w obronie. Zdobywali kolejne punkty, ale goście odpowiadali trafieniem za trafienie.
Trzecia, jak i czwarta odsłona toczyła się ponownie pod dyktando przyjezdnych. Drużyna z Kalisza pewnie kontrolowała sytuację na parkiecie nie pozwalając przeciwnikowi w odebraniu sobie zwycięstwa. Katowiczanie grali bardzo nieskutecznie oraz popełniali wiele błędów w obronie. Goście pewnie i zasłużenie wygrali wszystkie kwarty, co zaowocowało ostatecznym zwycięstwem 75-52.
Głos trenerów:
[b]Adam Zając[/b] (II trener AZS AWF): Nie wiemy, co było przyczyną takiej fatalnej postawy naszych podopiecznych. W szatni otrzymali reprymendę, ale nadal grali poniżej naszych oczekiwań. Bez wiary, zaangażowania podeszli do tego spotkania i efekt końcowy każdy widział.
[b]Marek Białoskórski [/b](trener Kalisza): Przeciwnik nie postawił zbyt wielkich wymagań. Wyszła taka gra treningowa. Widać, że brakuje nam tempa gry. W obronie gramy dobrze jednak musimy jeszcze poprawić wyjście do ataku. Powinniśmy grać szybciej oraz skuteczniej to wtedy będę zadowolony.
[b]AZS AWF Katowice - AZS OSRiR Kalisz 52-75 (12-21, 16-17, 12-16, 12-21)[/b]
[b]Katowice[/b]: Środa, Barycz, Szybowicz, Mrówczyński, Piotrkowski - Zając, Woś, Pawlak, Donigiewicz, Jagiełła
[b]Kalisz[/b]: Olejnik, Morkowski, Bryjański, D. Kalinowski, J. Kalinowski - Krajewski, Zwolak, Malonia, Pozniak, Mruczkowski
Polecane
Koszykówka
Przeczytaj również
02.12.2014
02.12.2014
Dzieciaki dostały pluszaki!
02.12.2014
02.12.2014
Radwan dołącza do Mingo
28.11.2014
28.11.2014
Misie na boisku!