Długa podróż Jastrzębskiego

18.12.2008
Siatkarze Jastrzębskiego Węgla dopiero dziś opuszczą Azory i przeniosą się do Lizbony. W Piątek rano polecą do Poznania, przez Niemcy. - Musimy od razu lecieć na mecz do Bydgoszczy - tłumaczy drugi szkoleniowiec, Leszek Dejewski.
Jastrzębski Węgiel bez większych problemów wygrał w rewanżowym spotkaniu Challenge Cup z portugalskim Fonte do Bastardo. - Odnieśliśmy bardzo łatwe zwycięstwo. Oni zagrali trochę słabiej niż u nas, a my spisaliśmy się dużo lepiej i efekt był widoczny na parkiecie - twierdzi Leszek Dejewski.

Ekipa Jastrzębia dopiero dziś wieczorem opuści Azory i poleci na kontynent. - Na razie przenieśliśmy się z jednej wyspy na drugą. Do wieczora czekamy na samolot do Lizbony. Na szczęście pogoda nam dopisuje. Świeci słońce i jest ponad 18 stopni - opowiada asystent Roberto Santilliego. W Lizbonie drużyna powinna wylądować około północy. W piątek rano poleci do Niemiec, skąd uda się do Poznania. - Ta najbliższa noc nie będzie ciekawa. Jednak nie jest tak źle, tym bardziej, że humory po ostatnich meczach nam dopisują - przyznaje.

W Wielkopolsce na siatkarzy będzie już czekał klubowy autokar. - Bezpośrednio z lotniska udamy się do Bydgoszczy na mecz ligowy. Nie będzie to łatwy pojedynek, ponieważ musimy bezwzględnie zdobyć w nim trzy punkty - kończy Dejewski.
autor: Sebastian Skierski

Przeczytaj również