Były prezes Podbeskidzia: Wymalowano budę, a pies wciąż ten sam

06.05.2015
Krytycznie do pomysłu zatrudnienia Dariusza Kubickiego odnosi się były prezes Podbeskidzia, Jerzy Wolas, który przyznał jednocześnie, że jego zdaniem Leszek Ojrzyński powinien klub opuścić wcześniej. „Dostało się” również obecnemu sternikowi „Górali”, Wojciechowi Boreckiemu.
Krzysztof Dzierżawa/Pressfocus
Zdaniem Jerzego Wolasa drużyna pod wodzą Leszka Ojrzyńskiego nieuchronnie zmierzała w kierunku spadku z ekstraklasy. – Przecież my w ostatnich meczach nic nie graliśmy, traciliśmy ciągle punkty, a zespół zupełnie się „rozjechał”. Lenartowski i Korzym to porażka samego Ojrzyńskiego, ale i klubu. Pachnie mi tu kolesiostwem, a nie rzeczywistymi umiejętnościami piłkarskimi. A najgorsze, że nie rokowało to na przyszłość. Zaawansowanie wiekowe naszego zespołu jest ogromne, a odmłodzenia drużyny, o którym tak szumnie mówiło się, jak nie było, tak nie ma – wyjaśnił były sternik Podbeskidzia w rozmowie z portalem SportoweBeskidy.pl.

Wolas nie tylko nie jest zwolennikiem powracającego do Podbeskidzia Dariusza Kubickiego, krytykuje również sposób, w jaki doszło do zmiany na trenerskim stołku, gdy zdecydowaniu o rozstaniu z Ojrzyńskim. – Facet nas zostawił po kilku meczach i uciekł do Rosji za kasą. I co – przychodzi teraz na siedem meczów? Mam tylko nadzieję, że zostawi nas w ekstraklasie. Po Ojrzyńskim zostały zgliszcza, oby teraz nie było podobnie – zaznacza były prezes Podbeskidzia.

– Skoro prezes nie miał przygotowanej opcji awaryjnej po zwolnieniu Ojrzyńskiego, to najrozsądniej byłoby, aby na siedem kolejek sam został trenerem. Do południa byłby trenerem, a później wypełniał obowiązki prezesa. Klub zaoszczędziłby trochę pieniędzy, bo teraz nie dość, że trzeba zapłacić Ojrzyńskiemu i odchodzącym asystentom, to jeszcze nowemu trenerowi za dwa miesiące i pewnie Olimpii Grudziądz za rozwiązanie kontraktu Kubickiego. A tak mieliśmy serial pod tytułem „halo-taxi” za trenerem na siedem kursów i wydzwanianie, jak do straży pożarnej, gdy się pali. Wniosek jest prosty, aby poprawić sytuację w Podbeskidziu nie wystarczy wymalować budę, ale trzeba zmienić psa – czytamy w dalszej części.
źródło: własne/SportoweBeskidy.pl
autor: MN

Przeczytaj również