Budowa czwartej trybuny ruszy w przyszłym roku?
17.08.2017
"Czwarta trybuna potrzebna od zaraz" - transparent o takiej treści zawisł na meczu Górnika Zabrze z Arką Gdynia. Trzecim w tym sezonie, na który sprzedano 22 708 biletów. Kto wie, ilu kibiców pojawiłoby się przy Roosevelta, gdyby obiekt był gotowy w całości i mógł pomieścić 31 871 fanów...
Kibice wywierają presję, a miasto już myśli nad znalezieniem środków na dokończenie budowy. - To jest koronkowa praca na wielu płaszczyznach, którą konsekwentnie realizujemy i jest szansa, że w przyszłym roku rozpoczniemy działania na stadionie - mówi "Dziennikowi Zachodniemu" Małgorzata Mańka-Szulik, prezydent Zabrza.
Czwarta trybuna według pierwszych szacunków miała kosztować 90 milionów złotych, ale po modyfikacjach - rezygnacji z części vipowskich lóż i restauracji (jest w nowej części stadionu) - koszt zmalał do 60 milionów. - Jestem przekonana, że na ten cel wykorzystamy gwarancję Polimexu znajdującą się w depozycie sądowym. Wynosi ona 19 milionów, a więc mniej więcej 1/3 potrzebnej sumy już mamy. Ta gwarancja jest dobrym zabezpieczeniem tej inwestycji - wyjaśnia prezydent.
- Dzięki temu, że stadion jest w pełni obłożony, to finanse klubu i spółki nim zarządzającej też wyglądają znacznie lepiej. Oczywiście bez pomocy miasta się nie obejdzie. Nie zwalniamy tempa. Może mniej mówimy, ale więcej robimy i tak jak konsekwentnie budowaliśmy pierwszą drużynę Górnika i całe szkolenie młodzieży, bo przecież ci młodzi chłopcy grający teraz w drużynie trenera Marcina Brosza nie spadli nam z nieba, tak teraz pracujemy nad zamknięciem tego stadionu. Jestem w tej kwestii umiarkowaną optymistką. Powinniśmy sobie z tym poradzić - przyznaje Mańka-Szulik.
Kibice wywierają presję, a miasto już myśli nad znalezieniem środków na dokończenie budowy. - To jest koronkowa praca na wielu płaszczyznach, którą konsekwentnie realizujemy i jest szansa, że w przyszłym roku rozpoczniemy działania na stadionie - mówi "Dziennikowi Zachodniemu" Małgorzata Mańka-Szulik, prezydent Zabrza.
Czwarta trybuna według pierwszych szacunków miała kosztować 90 milionów złotych, ale po modyfikacjach - rezygnacji z części vipowskich lóż i restauracji (jest w nowej części stadionu) - koszt zmalał do 60 milionów. - Jestem przekonana, że na ten cel wykorzystamy gwarancję Polimexu znajdującą się w depozycie sądowym. Wynosi ona 19 milionów, a więc mniej więcej 1/3 potrzebnej sumy już mamy. Ta gwarancja jest dobrym zabezpieczeniem tej inwestycji - wyjaśnia prezydent.
- Dzięki temu, że stadion jest w pełni obłożony, to finanse klubu i spółki nim zarządzającej też wyglądają znacznie lepiej. Oczywiście bez pomocy miasta się nie obejdzie. Nie zwalniamy tempa. Może mniej mówimy, ale więcej robimy i tak jak konsekwentnie budowaliśmy pierwszą drużynę Górnika i całe szkolenie młodzieży, bo przecież ci młodzi chłopcy grający teraz w drużynie trenera Marcina Brosza nie spadli nam z nieba, tak teraz pracujemy nad zamknięciem tego stadionu. Jestem w tej kwestii umiarkowaną optymistką. Powinniśmy sobie z tym poradzić - przyznaje Mańka-Szulik.
Polecane
Ekstraklasa
Przeczytaj również
07.08.2022
07.08.2022
Główka Paluszka metodą na wicemistrzów