Transfery z innej półki! Główny kandydat do awansu?

18.07.2017
Krzysztof Chrapek i Damian Szczęsny to zawodnicy, których kibicom "kopanej" bliżej przedstawiać nie trzeba. Obaj mają na swoim koncie występy na szczeblu centralnym, obaj ostatnio grali dla III-ligowego BKS-u Stal Bielsko-Biała. W nadchodzących rozgrywkach występować będą na poziomie okręgowym.  
Łukasz Sobala/PressFocus
Niespełna 31-letni Damian Szczęsny, który w barwach bielskiego Podbeskidzia zanotował sześć występów w Ekstraklasie, następnie przez trzy lata grał dla GKS-u Tychy oraz o rok starszy Krzysztof Chrapek, były zawodnik m.in.: Podbeskidzia i Lecha Poznań związali się z reprezentantem Profi Credit Bielskiej Ligi Okręgowej – MRKS-em Czechowice-Dziedzice. Co ciekawe, pierwszy z wymienionych w latach 2009-2011 grał dla MRKS-u, drugi urodził się w Czechowicach-Dziedzicach. 
 
Zawodnik z ekstraklasową przeszłością w wieku 31 lat trafia do "okręgówki", to nie zdarza się często. – Przygoda z Podbeskidziem była niestety krótka i nie potoczyła się po mojej myśli. Zabrakło pewnie trochę szczęścia, trochę umiejętności. Trudno, bo tego nie jestem w stanie zmienić, a marzyłem o tym, aby było inaczej. Czy powrót na ten poziom jest jeszcze możliwy? Mam już swoje lata, chcę skupić się na grze w Czechowicach. Myślę, że nie będę żałował drogi, którą obrałem. Być może rzeczywiście nie spodziewano się takiego transferu, zwłaszcza, że innych propozycji nie brakowało. Ale stwierdziliśmy z żoną, że w wieku, w którym jestem trzeba już myśleć poważnie o przyszłości i rodzinie. Podjąłem pracę w Czechowicach-Dziedzicach i zdecydowaliśmy, że gra tutaj z wielu względów – również logistycznych – będzie najlepszym rozwiązaniem – mówi Szczęsny.
 
Czechowiczanie, których prowadzi trener Marcin Biskup, po takich transferach wskoczyli do wąskiego grona faworytów. Nowi zawodnicy o ofensywnych inklinacjach, wspólnie z Mateuszem Żyłą, byłem piłkarzem m.in.: Groclinu Grodzisk Wielkopolski, GKS-u Tychy, czy Podbeskidzia, powinni stworzyć najgroźniejszy tercet w lidze.  – Przyjście jednego, czy dwóch zawodników moim zdaniem nie zmienia diametralnie drużyny. Nie ma żadnych gwarancji na to, że będziemy się bić o awans i takich zapowiedzi nie dajemy. To tylko piłka. Zobaczymy, jak się rozgrywki potoczą – tonuje nastroje wychowanek Beskidu Skoczów. 
 
Szczęsny oraz Chrapek przez ostatnie półtora roku grali dla BKS-u Stal. Przyczynili się niewątpliwie do tego, że drużyna znad Białej należała do ligowej czołówki. Nie udało się jednak Stali wskoczyć na wyższy poziom. – Przyznam, że myśleliśmy o awansie. Liczyliśmy, że będziemy w ścisłej czołówce, bo mieliśmy bardzo ciekawy skład. Wszystko wyglądało pozytywnie, dopiero w końcowej fazie sezonu pojawiły się organizacyjne problemy, które odbiły się na atmosferze w zespole i w dalszej kolejności na wynikach. Szkoda, że tak to się potoczyło – zaznacza Szczęsny.
źródło: SportoweBeskidy.pl/własne
autor: KB

Przeczytaj również