Lider bez strat, Drzewiarz bez zysków, Gwarka pierwszy raz

27.03.2017
Komplet punktów do swojego konta dopisał lider z Bełku, tylko jeden wicelider z Czańca. Przełamał się Gwarek Ornontowice, po raz trzeci przegrał jasienicki Drzewiarz. Dwóch zawodników w 20. kolejce IV ligi śląskiej, grupy 2 zdobyło po trzy gole.  
Paweł Berek/Pressfocus

Hit kolejki

W Czańcu zmierzyły się dwa zespoły z górnej części tabeli. Wyżej notowani gospodarze długo pracowali na otwarcie wyniku w konfrontacji z MKS-em Lędziny. W 70. minucie Ilya Nazdryn-Platniski strzałem po ziemi pokonał bramkarza lgości, a kilka chwil później Krzysztof Jurczak przymierzył z rzutu wolnego i podopieczni Maciej Żaka prowadzili 2:0. Wydawało się wówczas, że wicelider sięgnie po pełną pulę, ale tak się nie stało. Kamil Unijewski najpierw skierował futbolówkę do celu po dograniu z rzutu rożnego, następnie zachował zimną krew, gdy w polu karnym czanieckiej drużyny powstało spore zamieszanie. – Po golu na 2:0 rzeczywiście wydawało się, że zwyciężymy. Szkoda, że takiej zaliczki nie wykorzystaliśmy, bo nie mówilibyśmy po meczu o żadnym niedosycie. Zespół z Lędzin dysponuje dobrymi warunkami fizycznymi i z tego względu grało się nam ciężko. To była wyrównana rywalizacja, ale w obliczu naszego prowadzenia powinna przynieść komplet punktów – ocenił trener Żak.

Bohater
Drugie zwycięstwo w tym roku odniosły rezerwy bielskiego Podbeskidzia. W 20. kolejce „Górale” sięgnęli po trzy punkty kosztem zespołu z Wilczy. Gospodarzy do zwycięstwa poprowadził Jozef Dolny. Słowak już w 3. minucie otworzył wynik rywalizacji. W pełnym biegu uderzył w krótki róg pod poprzeczkę wykańczając długi podanie. Niespełna kwadrans później ponownie wpisał się na listę strzelców wygrywając pojedynek sam na sam z bramkarzem beniaminka. W samej końcówce członek kadry pierwszego zespołu skutecznie przymierzył z rzutu wolnego i ustalił wynik meczu na 3:1. Podopiecznego pochwalił po końcowym gwizdku trener Piotr Bogusz. – Szybko zdobyliśmy gola, potem drugiego. Grało nam się łatwiej, zyskaliśmy pewność siebie, kontrolowaliśmy mecz. Muszę także podkreślić, że graliśmy tak, jak chcieliśmy. Zakładaliśmy grę na Dolnego, który w tym meczu zrobił różnicę. Dolny – Wilki 3:1.

Rozczarowanie
Drzewiarz, który po pierwszej części sezonu sklasyfikowany był tuż za podium, fatalnie rozpoczął zmagania w ramach rundy rewanżowej. Podopieczni Wojciecha Jarosza przegrali trzy mecze, nie zdobyli żadnego gola, stracili aż dziewięć. W minioną sobotę zespół z Jasienicy musiał uznać wyższość beniaminka ze Skoczowa. Beskid dwa gole zdobył po przerwie po stałych fragmentach gry. W 70. minucie Wojciech Padło otworzył wynik wobec niepewnej postawy w bramce Krzysztofa Michałowskiego, niebawem na listę strzelców wpisał się Kamil Sornat. – Na pewno Drzewiarz po dwóch wysokich porażkach jest podrażniony i przed własną publicznością będzie chciał się zrehabilitować. O kryzysie w szeregach jasieniczan nie można mówić, ponieważ za nami dopiero dwa mecze – powiedział przed meczem Mirosław Szymura, trener Beskidu. A może to już kryzys...?

Co ciekawego?
– Dwa zwycięstwa, pięć zdobytych goli, zero straconych – tak prezentuje się bilans lidera z Bełku, który do rozegrania ma zaległy mecz w Radziechowach. W sobotę KS Decor pokonał 2:0 Polonię z Łazisk Górnych. Przed przerwą na listę strzelców wpisał się Wojciech Rasek, w końcówce pojedynku Łukasz Spórna. Warto przypomnieć, iż Spórna na inaugurację wiosny zanotował dwa skuteczne uderzenia.

– Do trzech razy sztuka – stare porzekadło sprawdziło się w kontekście tegorocznej postawy piłkarzy z Ornontowic. Gwarek po dwóch porażkach podejmował Concordię Knurów. Po premierowej odsłonie prowadził 1:0 po trafieniu z rzutu karnego Damiana Sadowskiego, autor gola był w tej sytuacji faulowany. Ten sam zawodnik w 67. minucie po raz drugi uderzył precyzyjnie z odległości jedenastu metrów, a niespełna kwadrans przed końcem meczu skompletował hat-tricka, przymierzył wówczas w okienko. Odpowiedział tym samym na bramkę kontaktową gości, którą zdobył Michał Zieliński... z rzutu karnego. Wynik rywalizacji na 4:1 ustalił Krzysztof Ferensztajn.

– Podopieczni Andrzeja Sermaka przed przerwą pojedynku ze Spójnią Landek zapewnili sobie pierwsze zwycięstwo w tym roku. Przy momentami fatalnej postawie gospodarzy w defensywie na listę strzelców wpisali się: dwukrotnie Daniel Niedzielski, najpierw po dograniu z bocznego sektora, następnie wygrał pojedynek sam na sam ze Zbigniewem Huczałą i Wojciech Szymański, który z kilkunastu metrów uderzył precyzyjnie. Po przerwie żaden z zespołów nie zdołał sforsować defensywy rywala. 


Wyniki 20. kolejki IV ligi (grupa 2):

LKS Czaniec – MKS Lędziny 2:2 (0:0)
Gwarek Ornontowice – Concordia Knurów 4:1 (1:0)
Krupiński Suszec – Granica Ruptawa 2:5 (2:3)
Unia Racibórz – GKS Radziechowy-Wieprz 1:2 (0:1)
KS Decor Bełk – Polonia Łaziska Górne 2:0 (1:0)
Iskra Pszczyna – Orzeł Mokre 1:1 (0:0)
Spójnia Landek – Szczakowianka Jaworzno 0:3 (0:3)
Drzewiarz Jasienica – Beskid Skoczów 0:2 (0:0)
Podbeskidzie II Bielsko-Biała – LKS Wilki Wilcza 3:1 (2:0)  

autor: KB

Przeczytaj również